czwartek, 3 marca 2016

SCREAM MAKER - "Back Against The World" - (2015) -








SCREAM MAKER 
"Back Against The World"
(SCREAM MAKER)
****



Niedawno jeden ze Słuchaczy zbuntował się przeciw mojej nieznajomości warszawskiej grupy Scream Maker. No bo jak to, taki sympatyk heavy metalu, a nie wie, co w rodzimej trawie piszczy. Przyznam, że poniosła mnie pycha myśląc, że skoro przerobiłem uczciwie klasykę anglo-amerykańsko-niemieckiego łojenia, a i na bieżąco śledzę poczynania wszelakich Skandynawów, Niemców i innych tam Amerykanów, to już pole zagospodarowane. Otóż nie, trzeba czasem wychylić nos na niedoceniane polskie realia, a nie tylko udawać światowca.
Scream Maker stanowią za starą dobrą szkołę metalu. W ich muzyce czuć pasję, a i fascynacje klasycznym graniem spod znaku Judas Priest, Iron Maiden, Saxon, itp. Album "Back Against The World" nie jest ich pierwszym dziełem, lecz kupno wcześniejszych w formie fizycznych nośników obecnie wydaje się dość trudne - pozostają jedynie pliki cyfrowe. Szkoda, bowiem tego typu "skarbów" nie kolekcjonuję.
Warto wiedzieć, iż grupa może pochwalić się nietuzinkowymi osiągnięciami. Otóż ich debiutancki album "Livin' In The Past" powstawał pod okiem Alessandro Del Vecchio, który jednocześnie bywa muzykiem (głównie instrumenty klawiszowe) jak i producentem (nawet wspomógł naszych Ceti). Del Vecchio niedawno ukończył pracę nad kolejnym albumem grupy Sunstorm, gdzie wokalistą stoi Joe Lynn Turner (ex-Rainbow, ex-Deep Purple), a także przyczynił się do powstania jednej z najpiękniejszych melodic rockowych płyt ub.roku, jaką wydała grupa Revolution Saints (ludzie z Whitesnake, Night Ranger i Journey). Poza tym, okładkę do albumu "Livin' In The Past" zaprojektował słynny na całym świecie poznański grafik (choć od dawien dawna zamieszkały w USA) Rosław Szaybo. Tak tak, to ten dżentelmen od jednej z najbardziej rozpoznawalnych metalowych okładek w dziejach - "British Steel" - dla Judas Priest.
Kończąc wątek debiutanckiego dzieła Scream Maker należy zaznaczyć tam jeszcze obecność m.in. Jordana Rudessa (klawiszowca Dream Theater), bądź Wojciecha Hoffmana (gitarzysty Turbo).
Jaka jest zatem najnowsza propozycja Scream Maker na "Back Against The World"? Tylko dobra, bardzo dobra, i jeszcze bardziej bardzo dobra.
Album zawiera 12 kompozycji + 2 dodatkowe remiksy do kompozycji zawartych w podstawowej części dzieła ("Far Away" oraz "Black Fever").
Mamy tutaj granie na dwie gitary, bas i perkusję + rasowo śpiewającego Sebastiana Stodolaka. Widać, że facet podziwia gardła Roba Halforda, Bruce'a Dickinsona, Michaela Kiske, itp. niszczycieli spokoju i sielankowej nudy. Fajnie, że panowie grają, co dusza im podpowiada. Bez zbędnych i usilnych kombinacji, ale i też nie prostacko, gdyby się czasem ktoś obawiał.
Płytę sporządzono według najlepszej receptury dla tego gatunku, tak więc obok prostych riffowych kompozycji, jak przebojowe "Far Away", "All Because Of You" czy "Can You See The Fire", są też miażdżące swą mocą "Nosferatu", "Black Fever" i "King Is Dead". Otrzymujemy także rozbudowane i pełne napięcia majstersztyki, jak: "Godsend", "Into The Light" czy "Retribution". Całość wieńczy okazała ballada "Walk With Me". Palce lizać.
Można tę płytę spokojnie postawić na płytowej półce obok największych tuzów, i nie będzie w tym żadnego obciachu. Z przyjemnością obwieszczam, że oto jesteśmy świadkami obcowania ze światowym graniem, które powstało na naszej ojczystej ziemi. I nie ma w tym najmniejszej przesady. Świetny warsztatowo zespół, bardzo udane kompozycje.... Brawo, nareszcie ktoś!

P.S. Gratuluję pomysłowego projektu graficznego. Będzie on niezłą pamiątką dla kilkudziesięciu wspierających zespół fanów, których fotografie znalazły się wewnątrz okładkowego owada.





Andrzej Masłowski


RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - 
www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00



"... dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"