czwartek, 27 marca 2025

lifelines

Niedawna wieść o rocznicowej edycji "Brothers In Arms" elektryzująca. Ciekawe jak zabrzmi i zaprezentuje się w nowej szacie jedna z najlepszych płyt świata.
Dobrze więc pooscylować w takich klimatach, pomyślałem, może na dzisiaj David Knopfler. Młodszy brat Marka.
Davida znamy z pierwszych dwóch płyt Dire Straits i trochę z trzeciej, na której go nie wymieniono. Ale ale, widnieje też przecież potężny zbiór jego płyt solowych, gdzie, podobnie jak brat, David śpiewa i gra na gitarze. Z tym, że podkreślić należy, w Dire Straits był tylko rytmicznym. Nie oznacza to jednak, iż pozycja przegrana. Bo przecież lubię, słucham, podziwiam - zarówno w winylach, co kompaktach.
Album "Lifelines" w nastroju bywa DireStraits'owy. Uwierzcie, niedaleko padło jabłko od jabłoni, a mimo to uznaje się go jedynie środowiskowo, niemal elitarnie.
Rzecz z tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego pierwszego. Wydano nakładem Mercury Records, a to label podlegający PolyGramowi, co wiążę się z przynależnością do Universal.
Materiał powstał w Studiach Real World, należących do Petera Gabriela. Wymagał tego, upraszał się o szczegóły, o zaznaczenie proporcji. Dobrze, że w te piosenki zainwestowano, choć z drugiej strony szkoda ich trochę wobec, nazwijmy sprawy po imieniu, przeciętnego śpiewania Davida. Ale to przecież jego muzyka.
W literaturze całość boryka się o sprawy sercowe, ale nie te kardiologiczne, a relacje na linii on-ona. Mamy tu dwa udane zrywy: "Yeah... But What Do Men Want?" oraz "Like Lovers Do", ale wiadomo, iż Knopflerowie zawsze błyszczą w balladach, tak też polecam zawiesić ucha na trzech perełkach: "Lonely Is The Night", "A Dream So Strong" oraz finałowej, absolutnie wyciszonej i dostępnej tylko na CD "I Will Always Be" (...wczesnym rankiem, kiedy usłyszysz śpiew ptaków, zawsze będę. Będę zawsze w twym ustraszonym sercu i w każdej lśniącej gwieździe...). Najlepszej promocji doczekała się ta pierwsza. Wydano do niej nawet osobny, czteroutworowy mini album, a ten zawierał m.in. dwa pozaalbumowe, całkiem udane: "We Will Smile" oraz "Jeannie Laughing".
Koniec. Miało być kulturalnie, bez żółci, i chyba się udało.

andy 

"USPOKOJENIE WIECZORNE"
w każdy poniedziałek od 22.07 do 23.00
na 100,9 FM Poznań (Radio Poznań) lub radiopoznan.fm

"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań (Radio Afera) lub
afera.com.pl