czwartek, 23 stycznia 2025

(*) Barry Goldberg / (*) Garth Hudson

Do wczorajszego wpisu w temacie Johna Sykesa, dzisiaj jeszcze dwie klepsydry.

Garth Hudson w 1969

O Garth'cie Hudsonie piszę z zamierzonym opóźnieniem, ponieważ musiałem przejrzeć płyty i poszukać jego nazwiska. Trochę tego wszystkiego jest. The Band, wiadomo, ale to wie każdy, mnie jednak chodziło o smaczki. O wyszczególnienie tych mniej oczywistych akcentów zmarłego przed chwilą ostatniego TheBand'owca. Organisty, pianisty, akordeonisty, gdy trzeba trębacza lub saksofonisty. Arcyistotnego trybu w machinie Ricka Danko i Robbiego Robertsona.
Poszukałem w płytach, na pewno o czymś zapomniałem, ale poniżej pewniaki. Po co ja to robię? Ano, głównie dla siebie. Bo, kiedy zechcę w przyszłości sobie skorzystać, zamiast szukać po płytach ponownie, albo przetrząsać i tak ubogi w taką wiedzę internet, zerkną sobie do tego wpisu, i już:
Don Henley "I Cant Stand Still"
Robbie Robertson "Storyville"
Roger Waters "The Wall - Live In Berlin"
Ringo Starr "Ringo"
Mercury Rev "Deserter's Songs"
Norah Jones "Feels Like Home"
Leonard Cohen "Recents Songs" / "Dear Heather"
Tom Petty "Southern Accents"
Neil Diamond "Beautiful Noise"
Marianne Faithfull "Strange Weather"
Michelle Shocked "Arkansas Traveller"
Robert Palmer "Heavy Nova"
Eric Clapton "No Reason To Cry"

Jeśli jeszcze do czegoś się dokopię, dopiszę.

od lewej: Stephen Stills,
Barry Goldberg,
Kenny Wayne Shepherd


Umarł także Barry Goldberg - kolega Stephena Stillsa i Kenny'ego Wayne'a Shepherda z The Rides.
Kolejny rak, niestety.
Niedawno, a konkretnie w grudniu, Goldberg obchodził 82-urodziny.
Bluesman/rockbluesman z pasji, krwi i kości. Absolutnie przebogaty życiorys tego biegłego klawiszowca. Grał, choćby z Muddym Watersem, Stevem Millerem czy Otisem Rushem, zaś z Mike'iem Bloomfieldem tworzyli The Electric Flag oraz wystąpili na niesamowitej, uznanej płycie "Super Session" - w sześćdziesiątym ósmym. Obok Bloomfieda i Goldberga, był tam jeszcze Al Kooper. To tylko kilka przykładów. Tych nazw/nazwisk jest nieco więcej.
Mnie osobiście wyjątkowo spodobała się komitywa The Rides, wysnuta z inicjatywy Stephena Stillsa (tego od CSN / CSNY). Przed circa dekadą, w niedużym odstępie wydali dwa sporej klasy albumy, z których szczególnie lubię pierwszy - "Can't Get Enough". A skoro Goldberg, to weźmy rzecz jasna pianino, i tu dochodzimy do kompozycji "Honey Bee" Muddy'ego Watersa, którą panowie z The Rides pozamiatali. Proszę posłuchać, co Goldberg w tych siedmiu minutach uczynił, najpierw na pianinie, a potem na organach - genialne!

Obaj Panowie stanowią za kolejną nieoszacowaną stratę dla muzyki. Duże dla Nich od Nawiedzonego Studia słowa uznania!

andy

"USPOKOJENIE WIECZORNE"
w każdy poniedziałek od 22.07 do 23.00
na 100,9 FM Poznań (Radio Poznań) lub radiopoznan.fm

"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań (Radio Afera) lub
afera.com.pl