sobota, 2 września 2017

po blamażu

Duńczycy rewelacyjni, pomimo iż żadna z nich wielka drużyna. Zagrali jednak bardzo solidnie i nie dali nawet strzepnąć popiołu. Byli zawsze o krok przed nami i nie zastanawiali się, co zrobić z piłką, gdy ta się pod nogami zaplącze. Polacy ociężali. Wszyscy, bez wyjątku. Można było odnieść wrażenie, że nie tylko Łukaszowi Piszczkowi przytrafiło się zatrucie pokarmowe. Pazdan, Mączyński, Cionek do wymiany. Niestety, szczególnie przeze mnie lubiany Kuba Błaszczykowski, także.
Od początku brakowało współpracy na linii Makuszewski-Milik. Dlaczego tak późno trener Nawałka ich uruchomił. Oglądam sporo polskiej ligi, widzę fatalną Legię, dostrzegam niemoc Pazdana i brak ustabilizowanych form Jędrzejczyka czy Mączyńskiego, i żałuję bardzo, że nie dostrzegł tego nasz selekcjoner.
Obejrzałem dzisiejszą potyczkę Kazachów z Czarnogórcami. Dwie bardzo przeciętne drużyny, z trzy-bramkową przewagą półmilionowych przedstawicieli Bałkanów. Ale z Kazachstanem też nie dalibyśmy dzisiaj rady. Jeśli więc trener Nawałka nie dokona w szatni trzęsienia ziemi, to w poniedziałek może dojść do kolejnego blamażu. I ciężko wypracowana 6-punktowa przewaga, która już stopniała do punktów 3, w poniedziałek może okazać się już tylko wspomnieniem. Nie ma żartów, trza się brać do roboty. Musimy w trzech pozostałych do końca eliminacji meczach zdobyć siedem punktów, by na pewno zagrać w Rosji, a to wcale nie jest już takie pewne. Czekają nas trzy mecze. Po potyczce z najłatwiejszym Kazachstanem w poniedziałek, kolejny mecz na wyjeździe z zawsze niepewną Armenią (u nas cudem wyrwane zwycięstwo w doliczonym czasie 2:1) oraz u siebie z Czarnogórą. Z Czarnogórą, która ma tylko trzy punkty mniej od Polaków, tak jak Duńczycy, a więc wszystko te drużyny rzucą na jedną szalę. I tak, z sytuacji niemal komfortowej zrobiło się bardzo nerwowo.
Jestem jednak dobrej myśli. Gdy kwalifikowaliśmy się do MŚ w Korei/Japonii 2002, to też trafił się taki mecz, kiedy to Białoruś złoiła nam u siebie skórę 4:1, a jednak awansowaliśmy z grupy z pierwszego miejsca. Wierzę, że przegrana z Danią okaże się tylko jednorazową wpadką, a zarazem pozwoli Polsce spaść z 5 miejsca w rankingu FIFA. A więc z lokaty, która w żaden sposób nie pokrywa się z rzeczywistością. Uważam, że Polska reprezentacja na dzień dzisiejszy stanowi za circa 25-30 siłą świata.






Andrzej Masłowski

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - 
www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00


("... dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze")