poniedziałek, 3 czerwca 2019

"NAWIEDZONE STUDIO" - audycja z 2- na 3 czerwca 2019 / Radio "Afera" - 98,6 FM Poznań





"NAWIEDZONE STUDIO"
z niedzieli 2-ego na poniedziałek 3 czerwca 2019 - godz. 22.00 - 2.00
 
RADIO "AFERA", 98,6 FM (Poznań)
www.afera.com.pl 


realizacja: Szymon Dopierała
prowadzenie: Andrzej Masłowski







KENNY WAYNE SHEPHERD BAND - "The Traveller" - (2019) - ostatnie dokonania Kenny'ego Wayne'a Shepherda podobają mi się sporo bardziej, niż konkurencyjnego Joe Bonamassy, ale szala popularności zdaje się być jednak przechylona na korzyść tego drugiego.
- Long Time Running
- Mr. Soul - {Buffalo Springfield cover}

JIM PETERIK & WORLD STAGE - "Winds Of Change" - (2019) - polecam tę kolekcję zgrabnych AOR-owych piosenek każdemu melodykowi.
- Home Fires - {feat. TOBY HITCHCOCK}

TRAFFIC - "Far From Home" - (1994) - był to bardzo udany powrót po 20 latach. Traffic byli już w zasadzie tylko duetem (Winwood + Capaldi), i zabrzmieli nieco komercyjnie, lecz mnie to nie przeszkadzało nic a nic.
- Here Comes A Man

PAGANINI - "Weapon Of Love" - (1985) - bardzo fajna grupa dowodzona przez zmarłego niedawno Marca Paganiniego. Mam tę płytę od ponad trzydziestu lat i powracam do niej sukcesywnie. Przepadam też za wczoraj zaprezentowanym "Berlin By Night". Hit jak z kuriera wycięty, choć u nas znany chyba jedynie takim pudlom, jak ja.
- Berlin By Night

RAMMSTEIN - "Rammstein" - (2019) - mocne doładowanie. Jest mięsiście, nie tylko w muzyce, ale i w tekstach. Co ważne, ta płyta nikogo obrażać nie powinna, wszak to trzeźwa ocena rzeczywistości. Germania powinna być dumna z tej grupy - i jest. Nie jestem fanem Rammsteinów, ale niekiedy ten ich "raus raus rock" dobrze mi służy - szczególnie ostatnio.
- Deutschland
- Radio
- Zeig Dich

PENDRAGON - "The Masquerade Overture" - (1996) - o tym, co czuję do tego zespołu, mógłbym napisać książkę, ale poleglibyście przy niej bardzo szybko. Po co więc ględzić, słuchajmy Nicka Barretta i jego baśniowych rzezimieszków. Tym bardziej, że niebawem zawitają do Poznania. Równie niebawem także ich premierowy album "Love Over Fear" (dedykowany zmarłemu ojcu Barretta), a wcześniejszym niebawem na półki sklepowe trafi jeszcze 5-płytowy box - z załączoną specjalną książką - wszak mamy 40-lecie tego królewskiego tworu.
- Masters Of Illusion

STILL CORNERS - "Slow Air" - (2018) - rozmarzony pop, mniej rock, choć żaden z tego chłam. Niezwykle wysublimowane piosenki, których będziemy mogli posłuchać już w najbliższą sobotę w poznańskim Blue Note. Podobno bilety super schodzą, nie ma więc się co godzinami namyślać.
- The Message
- The Photograph

JOE JACKSON - "Fool" - (2019) - Jackson bawi się nastrojami, do tego wspaniale gra na fortepianie, i tak od czterech dekad. U nas znany jest głównie z klasycznego "Steppin' Out", ale na jego nowej płycie znajdziemy sporo kawałków, które już teraz podchodzą pod fason wiekopomnych.
- Alchemy
- Strange Land

THE WATERBOYS - "Where The Action Is" - (2019) - wczoraj z najnowszego Mike'a Scotta świetny numer dedykowany Mickowi Jonesowi z The Clash. Ciekawe, czy Mike również lubi Micka Jonesa z Foreigner?
- London Mick

ELTON JOHN - "Wonderful Crazy Night" - (2016) - w piątek nastąpi polska premiera "Rocketman". Krytycy chwalą, więc tym bardziej mam ochotę zobaczyć w akcji Tarona Egertona, który podobno wcale nie imituje sir Eltona, a faktycznie śpiewa go własnym głosem.
- Looking Up

DAVID FOSTER - "River Of Love" - (1990) - lubię tego kanadyjskiego kompozytora, tym samym rad jestem, że ostatnio wynajduję różne preteksty do prezentowania jego dorobku.
- All I Ever Needed - {śpiew MIKE RENO / perkusja NIGEL OLSSON}

NIGEL OLSSON - "Nigel" - (1979) - etatowy perkusista od Eltona Johna, a i pierwszego longplaya Uriah Heep, nie tylko jest rasowym rzemieślnikiem, ale także wybornym kompozytorem, wokalistą oraz szefem trzymanego przez siebie bandu. Album "Nigel" tylko potwierdzał jego talent i wszechstronność artystyczną. Niebawem posłuchamy innej jego płyty.
- A Little Bit Of Soup
- You Know I'll Always Love You
- Dancin' Shoes
- Say Goodbye To Hollywood

JIM CAPALDI - "Electric Nights" - (1979) - Capaldi na swoich solowych płytach sukcesywnie zamieszczał wybitne piosenki, które z reguły niestety nie stawały się światowymi szlagierami. Fani Artysty na szczęście do nich docierali, podczas gdy reszta zajadała się powszechnie dostępną sieką.
- Shoe Shine
- Wild Geese

JIM CAPALDI - "Some Come Running" - (1988) - kocham tego longa. Oj, bardzo. Mógłbym go ukradkiem podsuwać tak co trzecią audycję. Do czasu, gdy Słuchacze wznieśliby przeciw niemu bunt. Na szczęście ostatnio Nawiedzeni też połknęli haczyk z Capaldim. A zatem, cdn...
- Take Me Home - {gitara MICK RALPHS / saksofon MEL COLLINS}
- Oh Lord, Why Lord - {na gitarach ERIC CLAPTON oraz GEORGE HARRISON}

LARRY GREEN - "Gowan" - (1982) - debiut "Styx'owego" Kanadyjczyka. Co prawda, wówczas jeszcze mógł tylko pomarzyć o wstąpieniu w szeregi ekipy Dennisa De Younga i Tommy'ego Shawa, jednak od ponad dwudziestu lat marzenie spełnione.
- Make It Alone
- I Was Only Looking
- Victory

LOVERBOY - "Wildside" - (1987) - piąty album kolejnych na dziś Kanadyjczyków, który to album także zaliczam do swych AOR'owych priorytetów. Niestety sprzedał się dużo słabiej, niż poprzednie, a tym samym, z każdą kolejną płytą było już komercyjnie tylko gorzej i gorzej. Wyższość CD nad modnym winylem pokazała przedstawiona z tego zbioru piękna ballada, o której entuzjaści czarnych placków mogą i mogli tylko pomarzyć. Aha, no i muzyka spod okładki Normana Moore'a. Artysty, którego prace mogliśmy z niedzieli na poniedziałek podziwiać także na kolejnych trzech, z rzędu zaprezentowanych płytach, co wiło się już do samego końca audycji.
- Don't Keep Me In The Dark - {only CD}

HEART - "Bad Animals" - (1987) - tę płytę kupiłem w trzy lata po światowej premierze. Muzykę z niej rzecz jasna dobrze już wtedy znałem, jednak nie udawało mi się wcześniej dorwać tego upragnionego długograja, aż stało się to wreszcie w marcu 1990 roku w berlińskim "City Music", gdzie od razu natrafiłem na nówkę-foliówkę za 4 marki - wówczas jeszcze zachodnioniemieckie.
- Alone
- There's The Girl
- I Want You So Bad

STARSHIP - "Love Among The Cannibals" - (1989) - nie było już w grupie Grace Slick, w jej miejscu już tylko mniej charyzmatyczny, a przecież tandemowy dotąd partner Mickey Thomas, jednak płyta całkiem całkiem. Choć wiadomo, bez przebojów tej miary, co "We Built This City" czy "Nothing's Gonna Stop Us Now". Ach, no i kolejny przykład triumfu CD nad winylem. Piosenkę "Wild Again" wydano na singlu, zaś na album trafiła tylko do srebrzystego nośnika. W dodatku wklejono ją w samo serce albumu, zamiast gdzieś na szarym końcu.
- Wild Again - {only CD}

BRUCE HORNSBY & THE RANGE - "Scenes From The Southside" - (1988) - ten utalentowany śpiewający pianista, pierwsze dwa albumy miał bezprzesadnie genialne. Pierwszy "The Way It Is" pokrył się trzykrotną Platyną, drugi już tylko pojedynczą, jednak oba były równie udane. Aż żal, że od trzeciego maestro zaczął kombinować, z roku na rok przekładając eksponowanie swych umiejętności ponad barwne i niekonwencjonalne melodie. Zniknęło ciepłe brzmienie, takie rodem z amerykańskiego południa, na rzecz wszędobylskiego nieco pokręconego pop/jazzu. Skończyła się wielka sława, choć do dzisiaj pozostało uznanie.
- The Valley Road
- I Will Walk With You






Andrzej Masłowski
 
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań 
 
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"