Po wczorajszym programie "Minęła dwudziesta" na łamach TVP Info, zawieszono dziennikarkę Karolinę Lewicką. Jedną z najinteligentniejszych, bystrych i dociekliwych zarazem. Dziennikarkę, która nie pozwala sobą manipulować, której nie da się uklepać. Podobno prezesowi TVP nie spodobała się forma przeprowadzania rozmowy, uznając ją za niestandardową. Zawiesił dziennikarkę w powyższym programie, nie zawieszając jednak w jej całkowitych obowiązkach, co pozwala p.Karolinie Lewickiej nadal prowadzić ewentualne inne audycje na antenie TVP Info. Murem za dziennikarką stanęli jej koledzy i koleżanki. Wystosowali otwarty list protestacyjny, którego treść poniżej:
Otwarty list protestacyjny:
Szanowny Panie Wicepremierze!
My,
dziennikarze TVP Info stanowczo protestujemy przeciwko słowom, których
użył Pan dzisiaj w programie „Minęła 20”. W sposób następujący mówił Pan
o naszej stacji i programie, którego był Pan gościem:
„To
jest program propagandowy, tak jak wasza stacja uprawia propagandę i
manipulację od kilku lat. I to się zmieni. Ponieważ tak Telewizja
Publiczna funkcjonować nie powinna”.
Pańskie słowa
obrażają nas, naszą antenę i Telewizję Polską. Uważamy, że określenia,
których Pan użył są niesprawiedliwe. Czujemy się Pańskimi słowami
dotknięci. Nie życzymy sobie, by ani Pan, ani ktokolwiek inny,
posiadający lub nieposiadający władzę, tak mówił o nas lub innych
dziennikarzach. Żądamy przeprosin wypowiedzianych tak, jak powyższe
obraźliwe słowa, na naszej antenie.
Członkowie zespołu TVP
Nadszedł czas porządków. Wkrótce polecą głowy. Wraz z początkiem 2016 roku. Wszyscy niewygodni i zarazem myślący dziennikarze, którzy nie wazelinują obecnej władzy, po prostu znikną. Pole zostanie oczyszczone z niewygodnych chwastów. Należy spodziewać się wykluczenia na przykład Tomasza Lisa, czy Piotra Kraśko, a i jeszcze wielu innych.... do Tadeusza Sznuka włącznie. Niezagrożoną pozycję będą mieć jedynie mało klarowni dziennikarze, bądź typowe pisowskie włazidupy. Z wywrotowym ruchem Kukiza włącznie.
Wolność państwowych mediów staje się bardzo poważnie zagrożona. Nie tylko zresztą same media, ale w zasadzie wszystkie państwowe podmioty.
Wracając do pana Glińskiego.... Znam się na ludziach i bez najmniejszego problemu potrafię wyczytać z twarzy, zachowania i sposobu artykułowania myśli, każdego łotra. Zawziętość p.Glińskiego cuchnie na odległość. Było pewne, że do podobnego incydentu prędzej czy później z jego udziałem dojdzie. Doszło prędzej.
Nowa władza, która jeszcze przed chwilą obiecywała, że nie będzie się mścić, rozpoczyna od szybkich czystek. Nawet bez oficjalnych rozliczeń. Powraca IV RP, miażdżąc oponentów z siłą wodospadu.
Ludzie szybko zapomnieli czym było PiS i ponownie dali się nabrać. Niestety uczynili to w tak znaczącym stopniu, że demokracja niepodległej Polski została poważnie zagrożona. Nie przymykajmy oczu, nie bójmy się tego zauważać, nie pozwólmy sobie kneblować ust.
Dobrze, że są jeszcze media komercyjne, niezależne od centralno-władczej propagandy. Choć nie wiadomo, czy nadchodząca dyktatura i na to nie znajdzie recepty.
Pan Gliński rzucił ostatnio wyzwanie narodowi. Jako minister kultury, a i zarazem premierowski vicek, zapragnął nakręcić jakiś bardzo polski film, który byłby naszą patriotyczno-narodową wizytówką. Panie Gliński, polecam wziąć na ruszt historię arcybiskupa Wesołowskiego. Nie
zabraknie wątku katolickiego, patriotycznego, a i szczypta erotyzmu
zwiększy zapewne szansę na finalny sukces komercyjny.
Andrzej Masłowski