Withersa znamy przede wszystkim z "Ain't No Sunshine". Piosenki, która słusznie dochrapała się miana evergreenu czarnej muzyki, a którą u nas nawet przerobiła Budka Suflera. Stało się to pod zmienionym tekstem, jako "Sen o Dolinie". Przed kilkoma laty jej nowy szlif zaproponowali hardrockowcy z UFO. Doszło do tego na niezłym cover albumie "The Salentino Cuts". Jednak "Ain't No Sunshine" wykonywały także tuziny innych artystów. W swoim czasie wziął ją na ruszt młodziutki - i na długo jeszcze przed "Thrillerem" - Michael Jackson, mierzyli się z nią, jazzujący Al Jarreau czy George Benson, bluesowy Freddie King, soulowy Sydney Youngblood, a nawet Sting, co miało miejsce w okresie "The Soul Cages". Szkoda jednak, iż były Policjant potraktował ten szlagierowy kawałek pozaalbumowo.
Ciekawostką, kiedy Withers nagrał "Ain't No Sunshine", był jeszcze pracownikiem w fabryce desek klozetowych. Lecz, gdy piosenka dorobiła się statusu Złotej, przedstawiciele wytwórni płytowej postanowili mu - zamiast odpowiedniej płytowej statuetki - wręczyć złotą deskę klozetową.
Oczywiście tych uznanych piosenek Withersa (choć już może nie tak bardzo popularnych) jest dużo więcej. Wystarczy do tego jeden porządny składak, jednak ja zawsze stoję na straży konkretnych albumów. Dlatego odpalam właśnie "Menagerie", gdzie pierwszym kawałkiem stoi "Lovely Day" - też niemały hit.
Wszystko dzieje się tak szybko, trudno nad tym zapanować.
Dopiero co informowałem o śmierci wokalisty i gitarzysty Alana Merrilla, przed chwilą padło słówko o Billu Withersie, a jeszcze na dokładkę dorzucę Adama Schlesingera - basistę i jednego z założycieli amerykańskich Fountains Of Wayne. Grupy, których blisko "dwudekadowy" album "Welcome Interstate Managers" był u nas nawet jako tako lubiany.
Schlesinger, podobnie jak Merrill, dołączył do grona ofiar koronawirusa.
Andrzej Masłowski
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"
