"USPOKOJENIE WIECZORNE"
wydanie nr 36
16 grudnia 2024
(poniedziałek, w godz. 22.07 - 23.00)
Radio Poznań
100,9 FM Poznań
realizacja Łukasz Kurzawski
prowadzenie andy
STEVIE NICKS "The Other Side Of The Mirror" (1989)
- Doing The Best I Can (Escape From Berlin)
* na okładce piosenka zapisana z błędem, brakuje słowa 'that'. Winno być "Doing The Best That I Can". Poprawnie jest na winylowej naklejce oraz kompaktowym dysku, gdyby co
ANDREA BOCELLI "Believe" (2020)
- Pianissimo {duet with Cecilia Bartoli}
LOVEBUGS "In Every Waking Moment" (2006)
- Avalon {feat. Lene Marlin}
ATTICUS FAULT "Atticus Fault" (2002)
- Mary Mother
DAVID BOWIE "Station To Station" (1976)
- Wild Is The Wind {Johnny Mathis cover}
* Bowie scoverował ten sześciominutowy kawałek w oparciu o wersję Niny Simone, której zresztą był wielbicielem
TRAVIS "10 Songs" (2020)
- Kissing In The Wind
BLUE ÖYSTER CULT "Ghost Stories" (2024)
- If I Fell {The Beatles cover}
JAIME KYLE "Back From Hollywood" (1996)
- Stranded {Heart cover}
|
Cóż za przemiła niespodzianka. Pierwsza dotycząca Radia Poznań - co należy podkreślić. Wchodzę ja sobie, a tu na dzień dobry zaczepia Pan portier... że był młody człowiek i zostawił dla andy'ego świąteczny dar sympatii. Wchodziłem na górę do studia wzruszony, musiałem na schodach zdjąć z siebie wszystko, do t-shirtu, tak mnie rozpaliło. Od razu wstąpił we mnie nerw do poprowadzenia audycji, a dzień był emocjonujący i trochę wyczerpujący. Ale o tym może w osobnym wpisie, o ile nastąpi.
|
|
w pełnej okazałości podarek od Pana Miłosza - dziękuję!
|
|
Że Poznań nie jest czarujący? Kto powiedział? Wstać! i do oślej ławki. Jarmarki przy Placu Wolności wabią takimi barwami, a nawet muzyką - choć niekoniecznie moją.
|
|
Trochę spaceru po Centrum zaowocowało kilkoma zatrzymanymi kadrami, i wiecie co, w mroku plus sztucznym oświetleniu znikają liczne bohomazy na elewacjach, i gdyby tylko tak jeszcze mniej na chodnikach tych papiurów.
|
|
weszła we mnie nostalgia, kilka miejscówek przypomniało o dawnych czasach. Czasach, które lubię, i które wciąż w mym sercu płoną. A zatem, mamy tu rzut na dawny Empik, gdy jeszcze nosił się nazwą MPiK, czyli Międzynarodowa Prasa i Książka. Tam, gdzie szyld Żabki mieściła się część handlowa, tu zaś, gdzie obecnie piekarnia, miała się całkiem dobrze czytelnia. A pomiędzy, ta całkiem roztyta brama, to były właz do Kina Przyjaźń, które to kino mieściło się w podwórzu, a zachętą informująca o nim od samego Ratajczaka płaskorzeźba polsko-radzieckich żołnierzy. Nie wiem, być może wciąż tam są, nie miałem wczoraj głowy, by podejść i sprawdzić. A nie, przy podkręceniu zoomu widzę, że nie ma. Zamazywanie śladów komunizmu (a raczej socjalizmu, komunizmu nie mieliśmy) poskutkowało usunięciem wielu śladów historii - trochę szkoda.
|
|
Tu z kolei widok na siedzibę nieistniejącej już księgarni "Przyjaźń". Książkowo-płytowa, obecnie budowla o kompletnie odmiennej fasadzie. Winyle znajdowały się na pięterku. Teraz tam zdaje się ludzie mieszkają. W repertuarze dawnego salonu, ostoi kultury, czasem i propagandy, tkwiły głównie wydawnictwa narodów 'zaprzyjaźnionych'. To właśnie tam kupiłem ósemkę Omegi. Oczywiście, jeszcze wiele innych tytułów, niemniej z tą konkretną płytą siedzi we mnie najfajniejsze wspomnienie.
|
|
a tu mamy niewinny rzut z Ratajczaka na 'alfową' mierzeję Św. Marcina
|