czwartek, 7 marca 2019

PYE HASTINGS - "From The Half House" - (2017) -








PYE HASTINGS
"From The Half House"
(CARAVAN RECORDS)

***2/3





Niedawna wizyta na jednym z dwóch polskich koncertów grupy Caravan zaowocowała zdobyciem trudno u nas dostępnego CD, jakim pierwszy solowy album Pye'a Hastingsa. Co prawda, debiut wokalisty i gitarzysty mojego ulubionego przedstawiciela Sceny Canterbury wydano już w 2017 roku, jednak spokojnie można go zrecenzować jako nowość. Wszak zawiera muzykę absolutnie nie na czasie, a więc tym samym nie dźwigając na sobie presji bycia modną nutą. Jednocześnie stawiam dolary przeciw orzechom, że do tej pory o jej istnieniu mieli prawo wiedzieć tylko nieliczni.
Jedyną jak dotąd solową płytę Hastings otwiera przeuroczą, na pół rockową, jak też podszytą saksofonem, fletem oraz melodyjnym refrenem 7-minutową piosenką "Better Days Are To Come". Przez połowę koncertu zachodziłem w głowę, na której płycie Caravan znajduje się ten świetny kawałek, aż po powrocie do domu odkryłem go właśnie na świeżo nabytym CD Hastingsa. Szkoda, że w tego typu graniu nie obowiązują reguły dawnych list przebojów, bo mielibyśmy hit jak się patrzy.
Spójrzmy też na podstawową listę płac. Pye Hastings rzecz jasna śpiewa, gra na gitarze oraz basie, natomiast jego brat Jimmy posługuje się klarnetem, fletem oraz saksofonem sopranowym. Na organach podziwiamy Jana Schelhaasa - obecnego członka Caravan, a w przeszłości m.in. muzyka Camel (albumy "Breathless", "Nude" oraz "I Can See Your House From Here"). Na tym nie koniec personalnych atrakcji, bowiem za zestawem perkusyjnym zasiada Mark Walker - także obecny muzyk Caravan, a drugim gitarzystą stoi John Etheridge - prawdziwa legenda, że choćby wymienię jego zasługi względem Soft Machine. Zacna ekipa, prawda? A jaka muzyka? Ano przeróżna. Niekiedy prosta, innym razem ku przewrotności bogata, by nie rzec: wielowątkowa. Pomimo, iż paradoksalnie nie znajdziemy tutaj żadnych a'la Caravan'owskich suit. Mowa o utworach cztero-, góra siedmiominutowych.
Na początku przygody z "From The Half House" urzekły mnie jedynie prostsze tematy. Jak wspomniany inicjator "Better Days Are To Come" oraz dwie finalizujące całość, a pełne swoistego uroku kompozycje, jak ballada "Shine A Light For Me" oraz nieustępujące jej instrumentalne "Away". Trzeba przyznać, Hastings od zawsze miał dar do ładnych melodii, a że niestety z rzadka nagrywał typowe piosenki, tak też automatycznie spisywał posiadany talent na pewną w podziwie elitarność. Szkoda, albowiem słuchając choćby tylko powyżej zarekomendowanych melodii, aż zapragnąłem, by usłyszał je cały świat. Szczególnie wielbiciele Camel powinni się z nimi zapoznać. Być może pożałowaliby swoich absencji względem niedawnych koncertów Caravan w naszym kraju. Ta płyta pozwoli im jednak trochę stracone chwile nadrobić, a jednocześnie wobec tej przeuroczej archeotypowej muzyki skruszeć.
Polecam płyty posłuchać uważnie, by nie umknęło nam nic. Jak choćby przedniej mocy końcówki w "Put Me In The Water", gdzie gitara akustyczna wchodzi w niemal baśniową interakcję z fletem. Zupełnie jakby przy jednym stole spotkali się Anthony Phillips, Andy Latimer oraz Ian Anderson.
Z pozoru napotka nas także kilka pułapek. Weźmy więc za tego przykładem na ruszt rytmiczne "I'll Be The Judge". Główny motyw nie poraża, natomiast w dalszym toku kompozycji wyłania się świetny popis Jimmy'ego Hastingsa na flecie, który wirtuozersko żongluje na tle gitar i organów. Fani Jethro Tull czy Focus będą wniebowzięci. Podobne oczarowanie przychodzi także w "When You're On Your Own", w kompozycji o melodii z pozoru nieatrakcyjnej, a jednak w drugiej jej części prym przejmuje saksofon, który do samego jej końca bardzo fajnie kołysze. Jego "sopranowość" może trochę wzbudzać skojarzenia z Kennym G, jednak Jimmy Hastings nawet nie próbuje wbijać się w żadne tym podobne kolorowe fatałaszki.
Polecam tę płytę szczególnie wszelakim eksploratorom wyszukanego, nawet lekko wyrafinowanego, acz jednak niewyzbytego melodyjności art-jazz-rocka.







Andrzej Masłowski
 
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań 
 
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"
 
  ==================================
 
Grupa na Facebooku:
"Nawiedzone Studio - Słuchacze"