środa, 23 maja 2018

w królestwie umierającego słońca

Być uduchowionym, nie znaczy: wierzyć. Ślepo wierzyć, równa się: naiwność. Trzeba powątpiewać - i ja to robię. Dlatego nie uczestniczę w nabożeństwach. Nie dla mnie głoszone tam puste słowa.
W samo południe byłem na pogrzebie kogoś, dla kogo nigdy nic nie znaczyłem. Poszedłem, ponieważ tak trzeba było. Należało, choćby dla kilku osób. Moje uczucia nie miały tu nic do rzeczy. Nie chciałbym jednak takiej osoby jak ja, na własnym pochówku. Nawet jeśli wówczas nie będzie to już miało żadnego znaczenia.
Kraina ciemni i głuszy spotka każdego, bez względu na wzrost, urodę, płeć, rozum, bogactwo, bądź jego brak. I nie spodziewajmy się zbawienia. Żadnego nie będzie. Jest tylko tu i teraz, więc żyjmy, radujmy się, lecz zarazem nie czyńmy sobie na nic więcej nadziei. Boga nie ma, ale żyjmy jakby był.
Skromna przyciemniona kapliczka, obok mnie na ławce spory wieniec, a kilkanaście metrów dalej dosłownie kilka osób. Łącznie dziewięć. Nigdy dotąd nie uczestniczyłem w tak skromnej finalnej uroczystości.
Podchodzi znienacka mężczyzna, dopiero po chwili dociera do mnie, że to grabarz. Szepcze: proszę położyć wieniec na karawanie, będzie panu lżej, proszę nie dźwigać. W tym momencie nie wiem jeszcze, że w kapliczce boleśnie pustawo. Gdy ksiądz jako pierwszy ją opuszcza myślę, że swym śpiewem pociągnie przynajmniej trzydziestoosobowy kondukt, ale nie, jest nas trzy czwarte tuzina - dosłownie. Jakie musiało być czyjeś życie, skoro nikt nie płakał?
Nastawiłem dawno niesłuchany koncert z podwójnego kompaktu Dead Can Dance. Wszak umarli potrafią zatańczyć. Niech wyjdą więc na scenę, chcę dotknąć tej muzyki, dzisiaj jakoś dotkliwiej. Brendan potrafi rozsuwać grobowce, a Liska wyłaniać dyskretnie zza konarów w anielskim gałganie. Piękna muzyka w tym refleksyjnym, choć niekoniecznie smutnym dniu. Prawdziwa hipnoza spowita z dźwięków folku, orientu, mroku cmentarzysk, rozsypujących posągów, chorałów oraz kontrastów czarnej duszy Brendana i "serafinowej" Lisy. Aż chciałoby się chwycić ich oburącz.






Andrzej Masłowski
 
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań 
 

"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"




taka tabliczka, pomiędzy grobami