Nie należę do miłych gości, i szczerze mówiąc, nie zależy mi na dobrej reputacji. Ostatnio w ogóle zależy mi coraz mniej. Mimo wszystko, nie biję ludzi, nie kaleczę. Chyba, że słowem. Najogólniej, staram się dopasowywać do otaczającej rzeczywistości, nawet jeśli ta uśmiecha się jeszcze rzadziej. Jednak to, co wyprawił w Szwecji Peter Murphy, można nazwać lekkim przegięciem. Sam bywam sfrustrowany, ale jeszcze nie dojrzałem do etapu celnego!!! rzucania w ludzi butelkami, nawet jeśli komuś takie zachowanie wyda się rock'n'rollowym.
Znam kilku osobników, w których chciałoby się posłać tego typu akty sympatii, jednak dobrze powstrzymać najgorsze instynkty. Od jednego z herosów gothic-rocka nie tylko ja oczekiwałbym pewnej wstrzemięźliwości. Bo, gdybym był Szwedem, i przy mnie Murphy wyartykułowałby: "fuck you, you fucking Swedish", dostałby w dziób. Po prostu. Tak po chrześcijańsku, z patriotycznym pozdrowieniem. Choć - co z dumą oznajmiam - żaden ze mnie afirmant czy przydupas dojnej zmiany, a tym bardziej bozinkowy fanatyk. Tyle w temacie.
Niestety odpuszczam koncert Andrei Bocelliego. Ceny biletów - na moją kieszeń - abstrakcyjne. Do tego stopnia słone, że nawet nie śmiałbym gwiazdorowi podrzucać takiego zamówienia. Nie jestem z pokolenia quadów, zadowalam się skromniejszymi podarkami. W otrzymywanych prezentach przede wszystkim cenię symbolikę, nie wzbijam się na bogactwo i chciwość. Te differentia specifica pozostawiam politykom i kościołowi.
Skoro jednak rysnąłem o temat... otrzymałem ostatnio trochę wyrazów sympatii. Od Piotrka "nie tylko maszyny są naszą pasją", od wyspiarskiego Andrzeja, od Bartka czy Krzysztofa. Te, które dopasuję do kieszeni odtwarzacza kompaktowego, nastawię w niedzielnym fm, pozostałe wypiję. Dziękuję.
Andrzej Masłowski
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"
==================================
Grupa na Facebooku:
"Nawiedzone Studio - Słuchacze"
Znam kilku osobników, w których chciałoby się posłać tego typu akty sympatii, jednak dobrze powstrzymać najgorsze instynkty. Od jednego z herosów gothic-rocka nie tylko ja oczekiwałbym pewnej wstrzemięźliwości. Bo, gdybym był Szwedem, i przy mnie Murphy wyartykułowałby: "fuck you, you fucking Swedish", dostałby w dziób. Po prostu. Tak po chrześcijańsku, z patriotycznym pozdrowieniem. Choć - co z dumą oznajmiam - żaden ze mnie afirmant czy przydupas dojnej zmiany, a tym bardziej bozinkowy fanatyk. Tyle w temacie.
Niestety odpuszczam koncert Andrei Bocelliego. Ceny biletów - na moją kieszeń - abstrakcyjne. Do tego stopnia słone, że nawet nie śmiałbym gwiazdorowi podrzucać takiego zamówienia. Nie jestem z pokolenia quadów, zadowalam się skromniejszymi podarkami. W otrzymywanych prezentach przede wszystkim cenię symbolikę, nie wzbijam się na bogactwo i chciwość. Te differentia specifica pozostawiam politykom i kościołowi.
Skoro jednak rysnąłem o temat... otrzymałem ostatnio trochę wyrazów sympatii. Od Piotrka "nie tylko maszyny są naszą pasją", od wyspiarskiego Andrzeja, od Bartka czy Krzysztofa. Te, które dopasuję do kieszeni odtwarzacza kompaktowego, nastawię w niedzielnym fm, pozostałe wypiję. Dziękuję.
Andrzej Masłowski
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"
==================================
Grupa na Facebooku:
"Nawiedzone Studio - Słuchacze"
