poniedziałek, 29 marca 2021

"NAWIEDZONE STUDIO" - audycja z 28- na 29 marca 2021 / Radio "Afera" - 98,6 FM Poznań





"NAWIEDZONE STUDIO"
z niedzieli na poniedziałek, z 28- na 29 marca 2021 - godz. 22.00 - 2.00
 
RADIO "AFERA", 98,6 FM (Poznań)
www.afera.com.pl 


realizacja i prowadzenie: Andrzej Masłowski



Nie wszyscy na blogu doczytali o kolejnym radiowym lockdownie, było więc wczoraj trochę zaskoczeń.

Podparty o blat nudy obejrzałem Polskę z Andorą. Wygrać trzy zero z krajem gabarytów osiedlowego warzywniaka chluby nie przynosi, ale zawsze lepsze to niż remis. A po pierwszych dwóch kwadransach uwierzyłem nawet w taki scenariusz. Mecz bez historii, emocjonalny zonk. W środę dopiero staniemy przed paszczą kajmana. Ciekawe, co sobie o nas myślą Anglicy. Pewnie dla nich my, to jak dla nas właśnie ta poczciwa Andora.
Niech mnie zatrudnią do orlego sztabu Sousy, a wprowadzę takie zajęcia muzyczne, że wreszcie na boisku nastąpi długo oczekiwana wymienność podań, przyspieszenie na skrzydłach i celność centr. Nikomu piłka w przyjęciu podania nie odskoczy na trzy metry, dobrym heavy metalem podreguluję celowniki Milika, Lewandowskiego, a nawet Zielińskiego. Napisałem "nawet", ponieważ szczególnie chłopaka lubię, cenię jego talent, który pod naporem złośliwości akurat w kadrze nie chce się uwolnić. Czerpią więc z niego tylko w Napoli. Odp*** się od Zielińskiego, a zacznie się także spisywać w kadrze.

Pozbawione wielominutowych reklamowych gradobić Canal+ (jeden z nielicznych, na których da się cokolwiek oglądać), wyemitowało ostatnio ciekawy i nawet całkiem świeży "Debiut". Oparty o prawdziwe wydarzenia film, przedstawiający interakcję zapalonego i charyzmatycznego edukatora ze szkolną grupą ludzi, która pod jego okiem na dodatkowych zajęciach z gry w szachy pomału wychodzi z przestępczego i pełnego biedy ulicznego życia. Z czasem belfer wciąga młodziaków w tę inteligentną zabawę, uruchamia uśpione dotąd intelekty, tworzy zwarty kolektyw, po czym jeszcze sprawniejszy team, który w konsekwencji ma przystąpić do prestiżowego turnieju. Niezła historia, którą koniecznie powinno się pokazywać w naszych szkołach. I nie na dodatkowych zajęciach, a w podstawowym programie nauczania. Tym bardziej, że żadne z tego pierdy, przez co łatwiej będzie za ich autentycznością przemówić do paru trudniej reformowalnych gagatków i także dawać im szansę wyjścia na prostą.

Obejrzałem też arcyciekawy dokument o Steve'ie Bannonie - ultraprawicowej postaci, która do Białego Domu wprowadziła nacjonalizm. W półtorej godziny można było prześledzić kampanijne kulisy Donalda Trumpa, choć bez bezpośredniego jego udziału. Jednocześnie podejrzeć odradzanie się w Stanach oraz Europie instynktów faszystowskich, plus oko przymierza na współcześnie sympatyzujące z tą myślą Węgry, Włochy, Francję i oczywiście Polskę - wymienioną w tym dokumencie ze dwa/trzy razy. Nazwiska: Matteo Salvini, Marine Le Pen, Viktor Orban, budzą moje najszczersze obrzydzenie, a właśnie one przyczyniają się do podziałów, repulsują instynkty ksenofobiczne i homofobiczne. I o nich też z tego dokumentu ogień tryska. Machina Bannona odniosła na szczęście porażkę, jednak facet żyje swoją misją i nigdy nie składa broni. Dopóki więc dycha, nieraz jeszcze o nim usłyszymy.
Wraz ze skrajną prawicą odradza się faszyzm - płynie jasny przekaz. Ale mnie o tym przekonywać nie trzeba, podobnie jak wszystkich już przekonanych. To Wy Kochani przekonujcie i nawracajcie tych, którzy błądzą. Macie ich wokół siebie. Każdy ma.

Wiem, powinno być o muzyce, o atmosferze wczorajszego naszego spotkania, ale spotkania nie było, tym bardziej atmosfery. Słuchanie zaś audycji archiwalnej smakuje niczym postawiona na sekretarzyku fotografia poległego w którejś z wojen wuja, na którą po latach gapimy się już bez większych uczuć, gdy wpatrując się w nią codziennie bezrefleksyjnie wiążemy buty do wyjścia.
Nie wiadomo, kiedy spotkamy się na moim fm, bowiem nie ode mnie to przecież zależy, a od utytłanego strachem kogoś ważnego. Kogoś, komu na tym radio nie zależy tak jak nam, a zależy jedynie na bezpiecznej posadce, równie dobrej pensyjce, a przede wszystkim spokoju własnej dupy. Wiadomo przecież, że w pojedynkę w studio jest bezpiecznie. No kurwa, bezpieczniej się nie da. W ostatnich wielu tygodniach czułem się w radiowym studio dużo bezpieczniej niż we wszystkich sieciówkach, w których dokonuję sprawunków. Mikrofon, ściany czy sufit nie zarażają - wiemy o tym. Jesteśmy inteligentni, więc wiemy. I moje radiowe szefostwo też o tym wie, więc nie myślcie o nich źle. Lecz nad nimi jest jeszcze ktoś, jakiś ważny pan, pan szeryf, któremu żaden Lucky Luke nie fiknie. I musimy przetrwać do czasu, kiedy statystyki zachorowań zaczną spadać. Przetrwamy. Spokojnie, przeżyliśmy najazd szwedzki, przeżyliśmy radziecki, przeżyjemy też całe to kowidowe gówno.




Andrzej Masłowski
 
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę, godz. 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań lub www.afera.com.pl
 

"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"