Podobno gdzieś w gęstwinie przewodów poluzował się istotny dla gramofonu wtyk, dlatego w minioną niedzielę Doktor Żywago zagrał w mono. Gdyby jeszcze mono dwukanałowe, szłoby przeżyć, ale my otrzymaliśmy słuchanie na jedno ucho. Zero komfortu, tym samym nie czuję satysfakcji, musimy kiedyś powtórzyć seans. Gdybym znał przyczynę, dałbym nura pod stół i od ręki dopiął sprawę, ale tam tyle zwoi, kabli, drutów, połączeń... trzeba by wiedzieć, co z czym, by nie puścić Afery z dymem.
Tak z innej beczki... poszedłem do
Brico po dwie deski i zadziwiły mnie ceny. Taka paletka osiemdziesiąt na dwadzieścia, gruba na centymetr, wyobraźcie sobie Państwo - dwadzieścia pięć złotych. Deseczka, nawet nie deska. Ale nie ma tego złego, co by na dobre... Bo oto, szukając pracownika, a na całym dziale żywej duszy, wlazłem niemal w kosz z przeróżnymi dechami-odpadkami, i teraz nie wiem, rozdają czy wyrzucają, żadnej informacji. Akurat patrzę, dwie takie dechy, o interesujących mnie właściwościach. Myślę, niewycenione, no to chyba pod pachę i w nogi. Ale nie nie, tak nie można. Cierpliwie poczekałem za kimś z obsługi. Okazało się, dostawa towaru, wszyscy pracownicy na placu, tym samym nikogo na sklepowym stanowisku, ale cierpliwość popłaca. Doczekałem się w końcu, pytam więc pana z obsługi:
po ile te dechy, bo tu kartki żadnej, ni nic? I słyszę, że jak leci, nieważny rozmiar, liczy się sztuka, każda trzy złote. I to jest to, na co
andy czekał. Zamiast wydawać pięć dych na dwie oryginalnie zafoliowane dechy, kupiłem równie dobre, tyle, że z odpadów, ani nawet szczerbnięte, łącznie za sześć złotych. Na tym nie koniec atrakcji. Przy wyjściu mają tam ustawiony regał książkowy, taki jak kiedyś widniał przy Fredry, vis a vis uniwerku. Okay, może i nie jest równie okazały, jednak zależy, co dla kogo skarbem. Można legalnie do chałupy przygarnąć wybraną knigę, innym razem przynieść własną, jest nawet możliwość rejestracji i zostania klubowiczem. Ja to raczej przygarniam, więc upolowałem dwa skarby - płytę cd U2
"The Best Of 1980-1990" oraz w znakomitej kondycji książkę z procesami norymberskimi. Cieszę się, na pewno z tematem zmierzę się z zaciekawieniem, muszę tylko dojść do względnej równowagi. Utrata Mamy wciąż dla mnie bolesna, więc fascynujący zbrodniarze hitlerowscy muszą poczekać.
U2 komuś podaruję, mam w lepszym stanie. Mój ćwierćwieczny egzemplarz jest nawet dwupłytowy, bo oprócz przebojów, skrywa jeszcze bisajdy.
P.S. A propos dech. Przypomniał mi się właśnie porucznik Jaszczuk z
Zero siedem zgłoś się, kiedy w odcinku
Morderca działa nocą, oznajmił porucznikowi Borewiczowi własne metody śledcze wobec jednego z niesubordynowanych:
brak sznurowadeł i twarde dechy szybko rozwiązałyby sprawę.
andy
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań (Radio Afera) lub afera.com.pl
"USPOKOJENIE WIECZORNE"
w każdy poniedziałek od 22.07 do 23.00
na 100,9 FM Poznań (Polskie Radio Poznań) lub radiopoznan.fm