wtorek, 14 maja 2019

BONNIE TYLER - "Between The Earth And The Stars" - (2019) -









BONNIE TYLER
"Between The Earth And The Stars"
(EAR MUSIC)

***





Zasłużona dla terytorium piosenki Bonnie Tyler właśnie obchodzi artystyczną pięćdziesiątkę. Niewiarygodny szmat czasu, a przecież ja także słucham jej cudownie zdartej chrypki od bitych czterech dziesięcioleci.
"Between The Earth And The Stars" jest kolekcją 14 premierowych nagrań, i od razu postawmy sprawę jasno, wśród nich nie znajdziemy następczyń "It'a A Heartache", "Lost In France",  "Holding Out For A Hero" czy "Total Eclipse Of The Heart". Na obecnym odcinku kariery Walijki najczęściej bywa milutko, czyli troszkę rhythm'n'bluesowo, nieco pop rockowo, najczęściej balladowo, lecz ozdobą płyty wydają się duety. Najciekawiej wypadł ten z liderem Status Quo, Francisem Rossim, do 3-minutowego boogie "Someone's Rockin' Your Heart". Prawdziwie ożywczy fragment albumu. Aż żal, że Bonnie nie zmajstrowała z nim całej płyty. Jak widać, Hannah Rickard była bardziej rozważna, przez co wspólne jej dzieło z Rossim "We Talk Too Much" na całym obszarze aż tryska zdrową energią. Bonnie rzadko sięga wyżyn, z reguły oferując sztukę użytkową, a niekiedy festynową ("Hold On") oraz pełną garść "zapierających dech" balladek, jak: "Older", "Between The Earth And The Stars", "To The Moon And Back", "Missing You" czy nawet milutką, a skomponowaną przez BeeGees'owego Barry'ego Gibba do spółki z synami oraz jego współpracownikiem Dougiem Emerym "Seven Waves Away".
Na pewno cieszy w "Battle Of The Sexes" duet z Rodem Stewartem. Takie dwa głosowe zadziory musiały poszybować. Inna sprawa, że melodia też jak najbardziej chwytliwa. Wypada jedynie żałować, że w jednym rzędzie nie stanęła u ich boku trzecia chrypka, jaką wciąż w sobie skrywa Chris Norman. Lecz były frontman Smokie jedynie zatrzymał się na skomponowaniu "Battle Of The Sexes".
Skoro o kolaboracjach mowa, w dalszej części płyty, w kawałku "Taking Control", napotkamy duet z Cliffem Richardem, a więc kolejnym zasłużonym dla historii pop music, a w swoim czasie nawet gwiazdą rock'n'rolla. Ten o włos 79-latek wciąż nagrywa i koncertuje, a aktualna jego forma tylko udowadnia, że jeszcze długo na jego głosie nie zarobi Richard Harrison, właściciel znanego lombardu z Las Vegas.
Płytka dostarcza kawał bezpiecznej muzyczki, zaaranżowanej w odpowiednich proporcjach na gitarę, pianino, smyczki bądź dęciaki. Bez większego wysiłku przełkną jej walory więksi lub mniejsi entuzjaści talentu Walijki, co jednocześnie nie do końca zadowala mój nieposkromiony apetyt na kompozycje o randze wieczystej. Mimo wszystko nie jest źle, choć na kolejnej płycie życzyłbym sobie więcej fantazji, jak dajmy na to, w nieco retro-kabaretowym, a podszytym bluesem "Bad For Loving You", swingującym rhythm'n'bluesie, wbitym nieco pod styl Raya Charlesa "Don't Push Your Luck" czy wspomnianym już, a typowym dla stylu Status Quo "Someone's Rockin' Your Heart".








Andrzej Masłowski
 
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań 
 
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"