sobota, 28 czerwca 2014

D-A-D - "Disn30land Af30r D30k" - 30 Years 30 Hits - Best Of D-A-D 1984-2014 - (2014) -

D-A-D 
"Disn30land Af30r D30k" - 30 Years 30 Hits - Best Of D-A-D 1984-2014
(AFM RECORDS)
***1/2

Niewiarygodne, Duńczykom z D.A.D. stuknęła trzydziestka.
Ten bardzo fajny rock'n'rollowo-podmetalizowany zespół, nigdy u nas nie był jakoś szczególnie znany. Myślę sobie, że znalazłbym jednak chyba w gronie wielu znajomych, przynajmniej kilka osób dobrze pamiętających pierwsze wspaniałe płyty - ze szczególnym wskazaniem na "No Fuel Left For The Pilgrims" - równo sprzed ćwierć wieku.
Zdumiewającym wydaje się fakt nieprzerwanej popularności zespołu we własnym kraju. Tam ich płyty wciąż dobrze się sprzedają, a i pojawiają się nawet na listach przebojów. Choć to taka przecież niemodna muzyka.
Ten oto właśnie wydany 2-płytowy zestaw, powiedzmy że "przebojów", to D.A.D. w 30-utworowej pigułce. Trzydzieści utworów na trzydziestolecie działalności, pomimo iż najstarszą kompozycją w tym zbiorze jest "Marlboro Man" - z rzadkiej EP-ki "Standin' On The Never Never" - wydanej przecież w 1986 roku, a więc notabene w tym samym czasie co debiutancki album "Call Of The Wild".
Osobiście uważam, że ten wczesny okres grupa miała zdecydowanie najlepszy. Myślę tu o latach 1986-1991, czyli do płyty "Riskin' It All". I to znajdziemy właśnie na pierwszej płycie kompaktowej, która zawiera nie 16 jako podano kompozycji, a 15. Tu należy zaznaczyć, iż wkradł się w całość mały błąd, albowiem obie płytki zawierają po 15 nagrań, a nie jak głosi rozpiska na rewersie opakowania, że 16 na 14. Na szczęście wszystkie utwory są, i co ważne, zostały poukładane chronologicznie. Pierwszą płytkę zamyka zatem nagranie "Reconstrucdead" - już z tego nowszego i nieco mniej chwytliwego okresu, jakim był rok 1995, gdzie grupa chciała się przypodobać młodszemu pokoleniu, nastroiwszy drapieżnie gitary i dokładając autentycznie ohydną elektronikę.  Bo to co D.A.D. zawsze miało najlepsze , to witalne i chwytliwe refreny, czadowy przekaz i bardzo fajny śpiew Jespera Binzera. Proszę posłuchać "Call Of The Wild", "It's After Dark", "Black Crickets", "Girl Nation", "Grow Or Pay" - świetne numery, a już takie jak: "Sleeping My Day Away", "Jihad", "Point Of View" czy "Laugh And A 1/2" - wręcz rewelacyjne!
I choć po roku 1991 grupa nieco obniżyła loty, to czasem prezentowała jeszcze wysoki poziom wykonawczy, tak więc na drugim CD - zawierającym nagrania od 1995 roku do współczesności (a konkretnie do 2011 roku) - także znajdziemy kilka niezłych smakołyków. Dla przykładu:  "Hate To Say I Told You So" oraz "Nineteenhundredandyesterday" - efektowne ballady utrzymane w klimacie współczesnego i zarazem przebojowego Aerosmith (zresztą, Jasper śpiewa tutaj niczym Steven Tyler).
D.A.D. jednak najlepiej czują się w żywiołowym repertuarze, a ten na drugiej płytce dzielnie bronią chociażby "Everything Glows" czy "Evil Twin".
Jest tutaj jeszcze jedna bardzo ładna ballada - "We All Fall Down". Pozostawiona na samym końcu, z tytułem może nie nazbyt optymistycznym, jednak stawiająca artystyczną barwną kropkę nad "i". To chyba najładniejsza piosenka z wszystkich tych "najnowszych".
Muzyka grupy z założenia miała nieść pozytywny przekaz i przyćmiewać rewolucyjne, pesymistyczne i frustrujące zarazem przekazy punk rockowców, pomimo iż sama w sobie zawierała także częstokroć punkową prostotę (m.in: "Riding With Sue" czy "Isn't That Wild"). Zapewne gdybym był entuzjastą punkowego grania, to tego ostatniego zdania bym z siebie nie wydusił, pomimo iż to przecież sama szczera prawda.
Album nosi zgrabnie skonstruowany tytuł - zapisany jako "Disn30land Af30r D30k" - czyli "Disneyland After Dark". Grupa de facto tak się niegdyś nazywała, dopóki koncern The Walt Disney Company nie postraszył muzyków sądowym pozwem.



Andrzej Masłowski


RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
(4 godziny na żywo!!!)

===============================

"BLOG NAWIEDZONEGO"
oraz
"BLOG TYLKO O PŁYTACH CD i LP