poniedziałek, 12 maja 2014

obraz rzeczywisty

Nie pamiętam kiedy czułem się tak kiepsko. Choć chory jestem od blisko tygodnia, to jak na złość najgorsze samopoczucie przytrafiło mi się właśnie wczoraj. Najpierw od rana Niagara z nosa, później gardło, ogólne zamulenie, senność, a w perspektywie pięć godzin w radio. Cztery własne oraz zastępstwo. O ile każdego tygodnia mam ochotę grać i grać, byle jak najdłużej, tak wczoraj konałem i czekałem aż wskazówki zegara oznajmią drugą po północy. Aby tego było mało, to jeszcze wczoraj nikt nie mógł mnie zawieźć do radia, musiałem zabrać ze sobą prawie pięć dych na taksówkowe kursy wte i wewte. Tym bardziej doceniam tych Słuchaczy, którzy się wczoraj poświęcili dla mnie, tak jak ja dla nich.  Dzięki! Wracając do podróży taksą do radia, otóż pan dryndziarz myślał, że trafił na frajera i próbował mnie wozić dookoła, ale z góry mu powiedziałem jak powinien jechać, no i że co tydzień za ten odcinek należy się tyle i już. Na liczniku wskazało uwaga - 7 zł więcej. Także, uważajcie Państwo. Poczułem się jak delegat biorący taryfę spod dworca w Warszawie. Oczywiście zapłaciłem tyle ile powiedziałem. I basta!
Nie milkną echa żenującej Eurowizji. Zastanawiam się dla kogo i po co w ogóle odgrywa się tę parodię. Komu potrzebni są tacy szansoniści? Szczególnie w dobie wszech dostępnej muzyki. Każdy kto ma uszy i choć szczyptę dobrego smaku od razu zauważy, że ten konkurs wręcz obraża. Dzisiaj czytam na onecie pe el, że ta nasza padalcza piosenka, mogłaby wylądować na piątym miejscu, gdyby tylko brano pod uwagę same sms-y, zamiast decydujących głosów jury. A to dziwadło, obleśne zarośnięte z Austrii, miało wygrać z samego założenia, no i wygrało. Tak Drodzy Państwo, wszystko idzie do przodu, tylko niektórzy tacy jak ja, tego nie rozumieją. Okazuje się, że co tam piosenka, co tam wartość samej muzyki, dzisiaj liczy się sceniczny wizerunek. To co masz do powiedzenia poprzez strój, owłosienie, błyskotki, czy inne tam ... Ostatnio nie można wejść na jakikolwiek portal informacyjny, by nie natrafić na zdjęcia tego austriackiego mutanta popromiennego. Przepraszam, ale ja naprawdę mam odruchy wymiotne, gdy widzę babę z wąsiskami i brodą. Niech się zdecyduje pinda jedna (bądź pinda jeden - bo to naprawdę cholera już wie cóż to takiego) czy ubiera się jak facet czy jak baba, bo obojniactwo jest obleśne w każdym calu na ciele i umyśle - o czym naocznie przekonała się cała Europa. Strach pomyśleć co zaserwuje nam ten festiwal za rok lub dwa ... Nie zdziwię się jeśli dla zrobienia szybkiej kariery ludzie będą sobie genitalia przeszczepiać pod pachami. Bo ta debilna ludzkość już do wszystkiego jest zdolna i wszystko co "oryginalne" łyknie bez popitki. Byle tylko było "fajnie".
Niech sprawy sex-poglądowe zostaną w domach, nie wynośmy ich na ulice, nie obśliniajmy nimi estradowych scen, bo właśnie w taki oto sposób dochodzi do zaburzeń w głowach młodych ludzi, którzy ciekawi świata są w stanie wszystkiego skosztować. Pedalstwo, lesbijstwo, transwestytyzm ... niech sobie będą, nie ma problemu, nie przeszkodzi mi nawet mieć pośród takowych koleżanki czy kolegów, tylko błagam nie ślińcie się na moich oczach , bo ja sobie tego po prostu nie życzę. Od tego są specjalne kluby, kina, miejsca kurwienia się,...., ale niech na to nie patrzą nasze dzieci i wnuki. Jeśli nie muszą.
To była paskudna Eurowizja. Obejrzałem w sobotę spory fragment tego kalectwa. Gdyby nie wyprawiane imieniny przez mojego Tatę, a w konsekwencji kilka zaserwowanych mocnych drinków przy dobrej kolacji, to rzygnąłbym niczym grubas w Monty Pythonie.
Mam nadzieję już do tego tematu nie powracać. Zakładam, że sprawa się szybko rozejdzie po kościach i o tym koszmarze wszyscy szybko zapomnimy.
Drodzy Państwo, tolerancja tolerancją, ale gdzieś są jednak jej granice.
Na koniec jeszcze apel do durnych dziennikarzy, by ci nie wciskali narodowi, że jaką to świetną Polacy mieli piosenkę, no i jakże zostaliśmy ograbieni z sukcesu. Niestety większość ludzi wierzy w to co czyta lub co im się wmówi. W ten sposób wypacza się prawdziwy obraz rzeczywistości.



Andrzej Masłowski


RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
(4 godziny na żywo!!!)

===============================

"BLOG NAWIEDZONEGO"
oraz
"BLOG TYLKO O PŁYTACH CD i LP