wtorek, 27 sierpnia 2019

25 lat minęło

Słowami nie wyrażę radości, jaka ze strony Słuchaczy oraz Czytelników tego bloga spotkała mnie w minioną niedzielę. Przeogromnie dziękuję za zalew życzeń, z racji 25-lecia Nawiedzonego Studia. Obiecuję trwać na posterunku, na ile tylko starczy sił. Jednocześnie życzę Szanownym Państwu kolejnych 25 lat pozbawienia wolności z najlepszą muzyką, jaką nadaję każdej niedzieli, przebijając się do poniedziałków każdego nowego tygodnia, a to wszystko na poznańskich falach 98,6 FM.
Ciekawa sprawa, że niemal wszyscy skrzyknęli się na ostatnią niedzielę sierpnia. Jakie to niezwykłe i spontaniczne zarazem. Ponieważ ja sam nie pamiętam dokładnej daty (poza wiadomym sierpniem 1994 r.) startu z audycją, to też, po co się było wychylać z początkiem miesiąca, skoro na jego koniec każde życzenia nadal będą jak najbardziej aktualne. I proszę, tak pomyśleliście Szanowni Nawiedzeni. Jak dobrze otaczać się tak inteligentnymi ludźmi. Cała to dla mnie przyjemność.
Na całkiem nieodległe 20-lecie wjechał pamiętny, a'la winylowy tort. W minioną niedzielę nie stawiła się żadna z wówczas składających mi życzenia osób, nie było też tortu, za to wjechał ogrom wisienek. Dzięki nim Nawiedzone Studio przybrało dość zwariowany, nawet chaotyczny charakter, ale przede wszystkim otrzymałem zapewnienie, że wciąż warto. Że warto było i nadal będzie, by poświęcać kolejne niedzielno-poniedziałkowe wieczoro-noce. Nie dla kina, czy spacerów, nie dla spotkań towarzyskich, ni nawet tak bliskiej memu sercu rodziny, a dla wspólnego naszego posłuchania muzyki.
Podczas audycji bateria w smartfonie zjechała z 95 kresek do 60. To też pokazuje skalę zjawiska intensywności nadchodzącej korespondencji. Pomimo, iż smsy przeczytałem z opóźnieniem i na wiele z nich równie odlegle odpisywałem. Przyszła nawet nieelektroniczna, a analogowa kartka od Pana Sławka Brambora (wyjaśniło się groźnie brzmiące na niej S.B.) ze Środy Wlkp. Cytując: "...dziękuję za wiele pięknych audycji. Nie sposób tutaj wymienić wszystkie zespoły poznane dzięki N.S. Ograniczę się tylko do 3: Amorphis "Skyforger", Astra "The Weirding"... Europe "Almost Unplugged"... Wielu nowych pięknych audycji i przekonania się do obecnego wcielenia Queensrÿche". Przyszła też koperta od Andrzeja z Zielonej Wyspy, a w radiowym studio odwiedził nas Kuba Kjurczyński (fan The Cure, stąd zamiast Karczyński, taki kjurowaty przydomek). Dostałem od powyższych chłopaków (że tak sobie pozwolę) upominkowe płyty. Od Kuby CD, o tasiemcowym tytule: "Marvel Guardians Of The Galaxy - Cosmic Mix Vol. 1 - Music From The Animated TV Series", bo jak sam darczyńca, a raczej "Kjurczyńca", stwierdził: chciałem panu kupić najnowszych HammerFall, ale czułem, że już będzie pan miał. Do płyty Kuba załączył fantastyczną kartkę, na której bajecznie ładnym pismem tchnął życzenia, pomiędzy które wplótł nieco wspominek związanych z Nawiedzonym Studiem. Zresztą sami wiecie Kochani, bowiem cały tekst przytoczyłem na antenie. Ale pozwolę sobie ustrzelić jego foto, by pozostała dla nas wszystkich pamiątka.
Od wyspiarskiego Andrzeja, także stosowny tekst. W którym, m.in.: "Nawiedzone Studio skończyło 25 lat. Ile to wspólnie spędzonych niedzielnych nocy, ile tysięcy razem wysłuchanych piosenek! Godziny przesiedziane z uchem przylepionym do radioodbiornika, wzruszenia i zachwyty. Odkrywanie albumów takich grup, jak Rhapsody, HammerFall, Blackmore's Night, Demon, Keane, Pendragon, Camel, The Moody Blues i wielu, wielu innych. Ciężko słowami wyrazić wdzięczność za iście misyjną działalność przez pół wieku (no, może na razie ćwierć, Panie Andrzeju - przyp. A.M.). W świecie, gdzie słuchanie, a tym bardziej kolekcjonowanie płyt przestało być modne, idzie Pan konsekwentnie pod prąd panujących gustów, dzieląc się szczodrze pięknem zgromadzonej przez lata muzyki. Jestem z Nawiedzonym Studiem niemal od samego początku. Mógłbym długo mówić na jego temat, choć wydaje mi się, że czasami największą siłą ma zwykłe, zwięzłe Dziękuję! Dziękuję Panie Andrzeju za poświęcony czas, trud, pieniądze i wytrwałość. I proszę pamiętać - każdej niedzieli słucham. Pozdrawiam serdecznie Andrzej Gwoździk". Miał być tylko fragment, ale nie potrafiłem przerywać Panu Andrzejowi, któremu ooooogromnie za ten plik słów dziękuję. A także za dorzucone dwa cedeki: The Divine Comedy oraz Triumph.
Pewien Robert, którego Szanowni Nawiedzeni chyba jeszcze nie znacie, napisał: "Cześć Andrzeju, ponieważ w nocy trudno było się dopchać, więc teraz najlepsze życzenia, trwaj jak najdłużej i strzeż nas od muzycznej tandety". Z kolei, tak oto Paweł Heigenbarth: "...Gratuluję serdecznie ukończenia tej pierwszej ćwiartki Nawiedzonego Studia i życzę kolejnej, a nawet całego litra :-)... Chciałbym także podziękować za to ponad 25 lat przewodnictwa, inspiracji poszukiwania, bycia latarnią morską oraz światłem w ciemności muzycznego świata. Często używa Pan określenia "maestro" w stosunku do twórców muzyki. Uważam, ze w przypadku radiowców jest ono w dzisiejszych czasach również jak najbardziej trafne. Dlatego jeszcze raz Panu dziękuję Maestro Masłowski".
Od Violi: "... Kolejnych 25 w nutach zaklętych niewyklętych...". Przemek Górski: "... i ja dołączam się do życzeń z okazji srebrnego jubileuszu Nawiedzonego Studia :-) Słuchacz Nawiedzonego Studia od 24 lat, Przemek G." (oj, a gdzie ten rok się podział? :-) ). Jerzy Ochocki: "... Pamiętam pierwsze dostrojenie radia w Przeźmierowie, bo tam akurat spędzałem noc (...) i nową dla mnie audycję. Jesień '94. I zostało. I fajnie....". Szymon Gogolewski: "... Gdyby nie Twoje płyty Andrzeju, nie miałbym tak dobrej muzyki na swoich półkach...". Przemek F z Gliwic/Bielska Białej: "...chociaż słucham zaledwie naście lat, to i tak świętuję co niedzielę od 22.00...". Ciekawe, komu Pan Przemek kibicuje? Piastowi czy Podbeskidziu? Wiesław: "...niech Pan gra w zdrowiu i szczęściu do końca Świata i jeden dzień dłużej...". Tomek z Berlina: "... pragnę dołączyć się do życzeń. Ćwierć wieku z Nawiedzonym to ogromne osiągnięcie. Kolejnych, co najmniej tylu lat, Panie Andrzeju. Czyli lekko do końca świata...". 
Sebastian Falkiewicz: "Gratulacje z okazji 25 - lecia Nawiedzonego Studia Panie Andrzeju. Dziś wieczór wpadł do mnie kumpel i z tej okazji wzniosłem z kolegą toast za kolejne 25 lat Pana audycji". Moja koleżanka z ławy szkolnej, Marysia Boniecka: "... tyle wiedzy, doświadczenia, tyle marzeń do spełnienia. Bądź wciąż sobą! i niezmiennie uśmiechaj się codziennie. Zdrówka i wytrwałości na kolejne 25 lat! Pzdr. serdecznie". Maciej Marianowski: "Więcej wiary w drugiego człowieka. Mimo wielu wad ludzie mają w sobie miłość i dobroć. Dzięki za muzykę, za okno na świat. Nie wiedziałem, że tyle jest do odkrycia muzyki na świecie. Dzięki za nieprzespane noce i trudne chwile w pracy po Nawiedzonym. W tak trudnych chwilach muzyka niech nas niesie, jednoczy. 25 lat, co to jest, przy 50-tce to dopiero będzie impreza. Zdrówka, pomyślności, daj Boże może godzinę dłużej dla tych, co wiedzą co w muzyce...". Paweł (z uwagi na treść zatuszuję nazwisko, bo nie wiem, czy wypadałoby je ujawnić): "Panie Andrzeju, ja trochę inaczej - życzę kolejnych lat takiego pięknego dzieła jakie Pan stworzył, ponieważ ta audycja będzie wyznacznikiem mojej przyszłej żony. Słucham od 7 lat (trochę kandydatek już się przewinęło, każdej! polecałem, żeby włączyła w niedzielę o 22 radio Afera, tak jak ja to robię (to nawet romantyczne słuchać w innych miejscach tego samego)), dzisiaj poleciłem włączenie audycji pewnej osobie, może tym razem się uda! Pozdrawiam i życzę długich lat ze słuchaczami i ukochaną Pepsi". 
Barbara Uniszewska: "... nie pisałam kartki, bo potrzebowałby Pan osoby do odszyfrowania mojego pisma. Napisałam natomiast w postach do Radio Afera.". 
Bartek Kałużny: "... korzystając z okazji, pragnę również pogratulować tobie 25 lecia istnienia nawiedzonego. Świetnie, że jesteś, i że co niedzielę serwujesz nam słuchaczom moc pięknych, niezwykle magicznych dźwięków. Czas leci niesamowicie, szybko życzę tobie też udanej audycji. Pozdrowienia dla ciebie oraz realizującego Szymona!!!, a ja przechodzę na odbiór.".
Tomasz Misiewicz: "Dziękuję za 25 lat audycji. Ja aktywnie mniej więcej 10 lat. Życzę kolejnych ..... lat. Sporo ze NS wyniosłem, sporo się nauczyłem i kupiłem trochę świetnych płyt. Wszystkiego najlepszego.". Jarek Kamiński: "Panie Andrzeju! Powiem krótko: graj Pan dalej następne 25 lat! Pzdr. Jarek K. (Od 2003 nawiedzony).". 
Dość, bo nie skończymy nigdy. Za te, jak i za wszystkie nieprzepisane na potrzeby tego tekstu życzenia bardzo, ale to bardzo dziękuję. 
Na koniec pozwolę sobie zacytować Jana Kaczmarka:
"Warto było czekać na te piękne czasy,
I na własne oczy cuda te zobaczyć.
Aż z uciechy westchnął osłupiały świat,
warto było czekać, klepiąc biedę tyle lat"


Do usłyszenia....






Andrzej Masłowski
 
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań 
 
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"