"Ergo Arena"
Gdańsk / Sopot, 4 września 2013, godz. 20.00 (z niewielkim poślizgiem)
W czerwcu miałem przyjemność gościć w Gdańsku na kapitalnym koncercie Bon Jovi. Wówczas była to PGE Arena, wczoraj natomiast Pet Shop Boys zagrali w Ergo Arenie. Kolejnym nowoczesnym trójmiejskim obiekcie. Należy dodatkowo jeszcze dodać, iż efektownym i pięknym zarazem. Jesteśmy światowi. Naprawdę. Większość takowych stadionów czy hal (w Europie lub Świecie w ogóle), straszy stanem "przedremontowym", a u nas wszystko nowiutkie.
To, czego nie udało się poprzednim razem, wczoraj zrekompensowało się z nawiązką. Po bardzo brzydkim Gdańsku peryferyjnym, wreszcie sobie połaziliśmy całą ekipą (3-osobową) po tym przepięknym "starówkowym". Mnóstwo turystów (Skandynawia, Niemcy, ...), ale i niemniej atrakcji, pokus... Niestety wszystko bardzo drogie. Zjeść obiad w okolicach Neptuna graniczy z solidnym spustoszeniem portfela. Nawet w barze mlecznym "Neptun", dają mało jeść za w dodatku niemałe pieniądze. Ale co tam, pogoda piękna, jeszcze piękniejsze włóczęgostwo, lenistwo, słowem - bardzo miłych kilka godzin spędzonych w tym niezwykłym dla naszej historii mieście.
Zanim dotarliśmy do Ergo Areny, odwiedziliśmy sopockie Molo, a raczej jego okolice (pijąc m.in. gorącą czekoladę u Wedla), a także jeszcze nieco wcześniej samą Stocznię Gdańską. Niestety, i to szlachetne miejsce nie udało się oszczędzić od PIS-owskiej propagandy współczesnej Solidarności Pana Dudy. Wszędzie chwalebnie wyeksponowana Anna Walentynowicz, a Lech Wałęsa jej cieniem. By nie powiedzieć, że w dodatku wypłowiałym. Trochę to obrzydliwe, ale cóż, jakże bliskie naszej zawziętej naturze, w dodatku niedoceniającej własnych narodowych wartości i bohaterów. Z dużym niesmakiem kupowałem w kiosku z pamiątkami znaczek Solidarności z kowbojem Ronaldem Reaganem, u słynnej starszej pani, która związana jest ze Stocznią od zawsze. Owa Pani, chodzi z miotełką i ścierką, odkurza i czyści płyty, pomniki, a ponadto sprzedaje pamiątki. Zostawiłem piątaka jako cegiełkę, bowiem znaczek z logo Solidarności, nie smakuje już tak jak dawniej. Mimo tego, zwiedziłem na jednej nodze salę muzealną i salę konferencyjną. Brakuje niestety pod napisem Stoczni historycznego dopisku "im.Lenina", ale to zrozumieją tylko niektórzy.
Nie napiszę profesjonalnej relacji z koncertu, pomimo iż DJ Sebcia mnie o takową poprosił. Nie potrafię tak na zamówienie. Piszę z potrzeby serca i danej chwili. Gdybym do klawiatury zasiadł wczoraj, to być może... na gorąco.... A tak, to ...
Drodzy Państwo, żadne zdjęcia, czy też poniższy tekst, nie będą w stanie w pełni oddać piękna wczorajszego koncertu Neila Tennanta i Chrisa Lowe'a. Koncertu być może i nie najdłuższego, bo trwającego ok. półtorej godziny, ale nie o czas tu się rozchodzi, a o ilość i jakość muzyki dostarczonej tym kilku tysiącem spragnionych fanów. Szkoda tylko, że tego wieczoru gdańsko-sopocka Ergo Arena, była wypełniona ledwie w połowie. No, może niech będzie, że gdzieś tak w okolicach sześćdziesięciu pięciu procent swych możliwości. I trudno się dziwić, bilety bardzo drogie (ok. 200 zł!!!), a do tego wcale nie zachęcała przecież ostatnia płyta "Electric". Co tu dużo deliberować - nieudana! Z czego sprawę chyba sobie zdawali także panowie Petszopy, skoro poza mikroskopijnym jej fragmentem, została ta, także i przez nich samych zignorowana. Tak więc, posypały się same przeboje, te większe: "Go West", "I'm Not Scared", "West End Girls", "Always On My Mind", "Domino Dancing" czy "It's A Sin", czy też te nieco mniejsze, jak: "Integral" czy "I Get Excited (You Get Excited Too)". Oczywiście, jeszcze sporo innych... I jak to po każdym koncercie gwiazdy tak pokaźnego kalibru, znajdą się zapewne także niezadowoleni, którzy szybko wypunktują brak: "So Hard", "Being Boring", "Paninaro", "New York City Boy", "Heart" czy "What Have I Done To Deserve This?" Tak, to prawda, bo Pet Shop Boys, by zadowolić pełnią przebojowego repertuaru, powinni na scenie zagościć na mniej więcej cztery/pięć godzin. Dlatego, rozchodzi się w całej tej zabawie, by na takowej po prostu być, ją poczuć, zobaczyć, posłuchać, potańczyć, poskakać, pośpiewać, a ewentualne jej repertuarowe braki, dosłuchać już z domowej płytoteki.

P.S. Koncert zorganizowało Radio "Złote Przeboje", które także ze specjalnego namiotu relacjonowało wszystko na żywo "sprzed", "z" oraz "po" koncercie.
Andrzej Masłowski
RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
(4 godziny na żywo!!!)
