piątek, 12 listopada 2021

Tokarczuk na piątek

Kolejne me nawiedzenie fajnie dającej się czytać Olgi Tokarczuk...

"Myślę, że każdy z nas, patrząc na swój Horoskop, odczuwa wielką ambiwalencję. Z jednej strony jest dumny, że na jego indywidualnym życiu odciska się niebo, jak pocztowa pieczęć z datownikiem na liście, w ten sposób jest naznaczony, jedyny w swoim rodzaju. Lecz jest to zarazem uwięzienie w przestrzeni, wytatuowany więzienny numer. Nie ma od tego ucieczki. Nie mogę być kimś innym, niż jestem. Straszne. Wolelibyśmy myśleć, że jesteśmy wolni i w każdej chwili możemy się stworzyć na nowo. I że nasze życie zależy całkowicie od nas. Ten związek z czymś tak wielkim i monumentalnym jak niebo nas krępuje. Wolelibyśmy być mali, wtedy nasze grzeszki stałyby się wybaczalne.
No więc jestem przekonana, że trzeba dogłębnie poznać nasze więzienie.".

a.m.