Ponadprzeciętny mecz Polaków, nareszcie z zębem, jednak do pełni szczęścia jeszcze trochę. Lewandowski wzorowo obsłużony Bayern'owym podaniem, i fajnie, bowiem zamiast (jak to ostatnimi czasy bywało) miotać się w harówkowej drugiej linii, znalazł się tam, gdzie jego miejsce. I mamy tego efekty. Brawo! Powróciła wiara i sens udziału w tej imprezie. Oby więc w środę mogły wystrzelić korki napoju zwycięzców. Na razie
to wciąż tylko zręczna husarii parada, czekam na właściwy szturm.
Czy zdajecie sobie Szanowni Państwo sprawę, że dzisiejsze Nawiedzone Studio przełamie wiosnę z latem? Już teraz zapraszam na gorące jego powitanie, pomimo iż tego gorąca ostatnio nie brakuje. Jednocześnie liczę, iż tegoroczne lato wypełni swą misję podług upałów woli, gdyż upływająca wiosna bardzo kapryśna.
Zapraszam na dzisiejsze, mimo wszystko niepiłkarskie Nawiedzone Studio. Pogram trochę nowych płyt, również skrobnę co nieco z winyli oraz pachnących naftaliną kompaktów.
Do usłyszenia o 22-giej na 98,6 FM Poznań lub afera.com.pl
a.m.