Tormé nawet na moment zakotwiczył w ekipie Ozzy'ego Osbourne'a, gdzie miał zostać następcą genialnego Randy'ego Rhoadsa. Zapewniał mu to odpowiedni kontrakt, jednak Ozzy uczynił wszystko, by Tormé'ego wypchnąć z ówczesnej "Blizzard'owej" ferajny, albowiem styl gry Irlandczyka ewidentnie kolidował z kreowanym przez Osbourne'a metalowym obliczem.
Bernie wystąpił też na sympatycznej, acz w żaden sposób niewybitnej płycie Atomic Rooster "Headline News", na której także w kilku kawałkach zagrał PinkFloyd'owski David Gilmour.
Podobno od kilku tygodni z Torme'em nie było ciekawie, muzyk zmagał się z ciężką chorobą płucną, w wyniku czego od jakiegoś czasu przebywał w szpitalu na oddziale intensywnej terapii.
Myślę, że w najbliższą niedzielę sięgniemy w Nawiedzonym Studio po którąś z czterech płyt grupy Gillan, na których widnieje jego nazwisko, a może nawet i po fragment z powyższego Atomic Rooster. Tym bardziej, iż powszechnie wszyscy znając pierwszych pięć płyt Atomowego Koguta, w szczególności słusznie zachwycając się pierwszymi trzema, kompletnie ignorują tę tkwiąca mocno na zespołowym pustkowiu płytę. "Headline News" jest dziełem, którego dotąd nigdy Szanownym Państwu nie prezentowałem, więc kiedy, jak nie teraz.
Muzyk zmarł w przeddzień swoich 67-urodzin. To kolejna nieoszacowana strata dla świata muzyki. Dzięki Ci Bernie za wszystkie pozostawione muzyczne dobra, a teraz brnij do świata lepszego...
Andrzej Masłowski
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"
==================================
Grupa na Facebooku:
"Nawiedzone Studio - Słuchacze"