niedziela, 2 listopada 2025

BRUCE SPRINGSTEEN "Born In The U.S.A." / CBS / Made in Spain / pierwsze bicie









Skoro wcześniejszy wpis przywołał "Born In The U.S.A.", niech więc Państwa oczom stanie mój hiszpański egzemplarz, w ramach ówczesnej kooperacji w holenderskiej okładce. Mam go niemal od zawsze, pomimo iż kompletnie nie pomnę dnia, w którym ze mną zamieszkał. Chociaż wciąż świetnie gra, jest jednak na tyle wiekowy, iż przydałoby mu się dokupić jakiegoś reedycyjnego brata.
Genialna rzecz. Dla mnie bezapelacyjne numero uno w katalogu Bossa, jakkolwiek ktoś zechciałby mój zachwyt obalić. Przy okazji, w filmie "Springsteen - ocal mnie od nicości", jest taka scena, kiedy w ramach sesji do "Nebraski", Springsteen ze swoją ekipą demonstrują w studio rockowe, jakże innego od nastroju "Nebraski" oblicze tytułowego i zachowanego na później "Born In The U.S.A.". Świetnie pokazane, jak z wrażenia wszystkim obecnym mięknie rurka. A potem, ktoś z ekipy, nie pamiętam, czy Jon Landau, czy Chuck Plotkin, czy może jeszcze ktoś inny (muszę raz jeszcze obejrzeć) mówi, że to nagranie jest tak kapitalne, że zrobi za cały album. Że reszta piosenek wyda się mało ważna w stosunku do tytułowego "Born In The U.S.A.". Już wtedy wiedzieli, że pociągnie całość. I zobaczcie Państwo, upłynęło ponad czterdzieści lat, a my wiemy, że to prawda, pomimo iż reszta albumu, też fenomenalna. Jednak, inne piosenki, to inne piosenki - w osiemdziesiątym czwartym słowa: born in the USA, brzmiały niczym afirmacja patriotyzmu i w połączeniu z pełnią pasji kompozycją, waliły stropy.

andy

"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań (Radio Afera) lub
afera.com.pl 

"USPOKOJENIE WIECZORNE"
w każdy poniedziałek od 22.07 do 23.00
na 100,9 FM Poznań (Polskie Radio Poznań)
lub radiopoznan.fm

 

BRUCE SPRINGSTEEN "Tunnel Of Love" / COLUMBIA / amerykański 1st press /






Zanim ma Sisterka poczuła krew kompaktów, najpierw słała bracholkowi winyle, zazwyczaj kupowane w chicagowskim RollingStonesie. Świetny sklep, do dzisiaj funkcjonujący. Jakoś niedawno nawet w nim pobuszowałem na wideoczacie. Takie kupowanie to też frajda. Pomimo passy czarnego nośnika, wciąż mają tam sporo kompaktów, a więc wielbiciele compact disc digital audio, nie traćcie nadziei, najlepszy nośnik ma się całkiem nieźle, wbrew temu, co wypisują modnisie, wszelacy nadęci propagatorzy winyli.
Na dzisiaj Bruce Springsteen "Tunnel Of Love" - amerykański first press, jaki otrzymałem od Eli w osiemdziesiątym dziewiątym. Wciąż w cudownej kondycji, ledwie kilka razy posłuchany, ponieważ wkrótce dostąpiłem wersji CD, a po latach dokupiłem nawet japońca.
Nie jest to najlepszy Springsteen i na pewno był szokujący w trzy lata po "Born In The U.S.A.". Cóż za zmiana wizerunku, zamiast folkowego bohatera, ubranego w obcisłe dżinsy i kowbojki, z przepaską na czole oraz t-shirtem z podwiniętymi rękawami, jakże efektownie podkreślającym świeżo wyrobione bicepsy, tym razem Boss elegancko przyczesany, w wieczorowym garniturze, z country'ową tasiemką zastępującą krawat. Maestro oparty o białego cadillaca, spokojnie wyczekiwał namiętnego akcentu reszty dnia.
W latach osiemdziesiątych nie szło się do muzyki Bossa przyzwyczaić, pokładać oczekiwania, bo co płyta, zawsze było inaczej.
Lubię tu sporo piosenek, np: "Tougher Than The Rest", "Brilliant Disguise", tytułowe "Tunnel Of Love" czy weźmy jeszcze "Walk Like A Man", i chętnie do nich wracam, aczkolwiek zawsze wybiorę Springsteena wściekle zbuntowanego, skandującego np. pełne dumy "Born In The U.S.A." - zaśpiewane głosem ciężko doświadczonego weterana wojny w Wietnamie. Z tym, że Springsteen potrafi gorycz, żal i wściekłość wyrażać również balladami - vide ostatnio będąca na firmamencie "Nebraska".

andy

"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań (Radio Afera) lub
afera.com.pl 

"USPOKOJENIE WIECZORNE"
w każdy poniedziałek od 22.07 do 23.00
na 100,9 FM Poznań (Polskie Radio Poznań)
lub radiopoznan.fm