Mark Spiro od lat młodzieńczych tworzył uznane na całym globie wysokiej jakości piosenki. I aby skoncentrować się jedynie na tym, co stworzył głównie na własne potrzeby, polecam wydaną przed kilkoma laty składankę "2+2=5". Trzy kompakty, reprezentatywny zestaw jego debestów na podstawie solowych płyt, w tym nieco rarytasów. Prezentowałem. W ogóle przez lata przewinęło się trochę muzyki tego pierwszego kroju Artysty w moich audycjach. Dotyczy nawet czasów winogradzkiego Radia Fan.
Niespodziewana wieść: rak płuc. Paskudna, opiewająca wielkim cierpieniem choroba. Nie wiedziałem, że aż tak. Przykro mi. Bardzo przykro. Przed trzema laty Mark wydał udaną płytę, na której wystąpił nawet syn Johna Lennona, Julian. Słuchaliśmy. Okazała piosenka "7 Billion People". Na tamtym albumie było jeszcze przynajmniej parę innych, równie godnych zapamiętania tematów. Weźmy numer tytułowy, albo "Kingdom Come" czy "Rolls Royce". Same w sobie wartości dla wielbicieli melodyjnego rocka.
Mark Spiro, polecam Państwa uwadze. Nie tylko na dzisiaj. Nieoceniona, bliska mego muzycznego serca postać. Na zawsze.
a.m.
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań lub afera.com.pl
(obecność nieobowiązkowa !)
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"