Swoje za uszami mam i wybielać się nie widzę zamiaru, jednak... Ano właśnie, otóż wczoraj przydarzył mi się uczynek, i chyba raczej z tych dobrych. Dawno nie było, więc czas najwyższy. Na mych oczach młodzian w popielatej bluzie z kapturem, słuchawkami oraz plecakiem, zgubił forsę. Niczym papier po niechcianym dropsie coś mu z tej kiesy wypadło. Namierzyłem i od razu ruszyłem w cel. Tu mnie ktoś otarł, tam przeciął drogę, jak to w galerii, ale nikt nie zwrócił uwagi na forsę leżącą u ich stóp. Atmosfera niczym z okładki Supertramp "Slow Motion". A tu, sto dziesięć złotych. Dwa w zwoju banknoty. Odruchowo podgoniłem nieszczęśnika, a ten gnał, jak na samolot. Klepnąłem w ramię, i: "młody człowieku, proszę sprawdź kieszenie, czy wszystko w nominałach się zgadza?" - zarzuciłem, nie będę ukrywał, z zadyszką. Chłopina sprawnie umieścił dłoń w prawej kieszeni spodni, wyciągnął z niej dwa dziesięciozłotowe banknoty, po czym, bez namysłu, takim pół pytającym tonem: "stówka?". Dodałem: "a nawet, sto dziesięć". Na jego twarzy zarysowała się twarz człowieka, który nareszcie opuścił gabinet dentystyczny, a potem nie mógł mi się nadziękować. I co w tym równie fajne, pomimo dobrej polszczyzny, jegomość z akcentem wyraźnie odwołującym się do kresów wschodnich. Pójdzie zatem w świat. Znaczy się, tym bardziej warto było.
a.m.
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań lub afera.com.pl
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"