Ściskające serce, nastrojowe wczorajsze pożegnanie Jacka Arzachela79. Ależ potężny ten junikowski cmentarz. Wiedziałem, że nie ma żartów, ale że to takie odległości... Ciekawe, jak całość poczyna sobie w okolicach pierwszego listopada. Przecież tam niemal w ogóle nie ma parkingów.
Kilka znajomych twarzy. Jakże miłe spotkanie z Marysią 'Marihuaną' z Ceti, a raczej, od czasu pewnego już ex-Ceti. Ciekawe, czy Grzegorz Kupczyk dźwiga świadomość, ile ten zespół traci bez jej subtelnych, lekko gotyckich klawiszy. Ale cóż, obecnie gitary w tej grupie przekrzykują nawet jego głos. Te basowo-gitarowe młodziaki urządziły sobie harce, dlatego nowa muzyka Ceti już bez krzty dawnej magii. Z tymi dominatorami Panie Grzegorzu daleko nie zajdziesz.
Słucham właśnie przepięknego
"Epitafium" (
... gdy odchodzi ktoś, gdy nie ma już szans, gdy skończył się czas ...). Poszło wczoraj na cmentarzu. Możliwości dzisiejszych technologii dały taką możliwość. Bośmy z Marysią stwierdzili, że na Jacka pogrzebie zabrakło muzyki, więc o nią zadbaliśmy. Zabrakło nie z winy jego Taty czy kogokolwiek z pozostałych bliskich, zabrakło z winy organizacyjnej. Te polskie obrządki. Bełkotliwy ksiądz, cicha jak trup kaplica i taki nastrój końca. Braku nadziei, sensu wszystkiego. Pewnie trzeba by sypnąć groszem, by się kmioty wzięli za uroczyste i piękne w oprawie organizacje pogrzebów. Dlatego sami zagraliśmy z mojego telefonu obłędne
"Epitafium" Ceti. Obok Marysi i mnie, przystanął także jeden z przyjaciół Jacka, po chwili posmutniały Tata, a i reszta pozostałych zgromadzonych nawet nogą ku wyjściu nie drgnęła. Wszyscy z nabożnym szacunkiem posłuchaliśmy piosenki, na którą Jacek byłby wniebowzięty. Moment wyciskający łzy. Były też podziękowania, jedno z nich nawet za ostatnią niedzielną audycję przypadło mnie. Wyróżnienie, jakiego za dwadzieścia dziewięć lat tworzenia najlepszego w tym mieście radia nie dostąpiłem znikąd. Nie ma to jak głos ludu, on zawsze lepiej słyszy.
Marysia przyniosła uroczystą w kwiatach i szarfie jodłę, ja zaś skromną, symboliczną czerwoną różę. Wszak idąc głosem grupy Kat, których Jacek, obok Ceti, też był wielbicielem, róże miłości najchętniej przyjmują się na grobach.
a.m.
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań lub afera.com.pl
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"