wtorek, 31 maja 2022

winger

W oczekiwaniu na coraz większymi krokami nadchodzący nowy album Winger, Andy na dzisiaj ma dla Was wspomnienie pierwszego.
Lato 1988. Wytwórnia Atlantic Records. I co za strzał. Albumowy debiut i od razu u boku wydawniczy potentat. A i z najwyższej półki producent Beau Hill - ten od Europe, Ratt czy Alice'a Coopera.
Po prawej stronie, u dołu okładki, widzimy zamazany napis "Sahara". Bo tak mieli się Winger nazywać, ale, że w tym samym czasie pojawiła się inna formacja o takiej nazwie, trzeba było się z tego pomysłu szybko wycofać. Na szczęście Kip Winger ma dobre nazwisko, idealnie nadające się na nazwę zespołu.
Świetny czas dla tego typu rocka, a raczej AOHR (czyli Adult Orientated Hard Rock), tak też Winger dawali radę, zarówno w wysokich notowaniach topu, sprzedaży płyt, jak również na gruncie koncertowym. W ogóle dla tej muzyki okazali się identico meritum, co wszyscy razem wzięci Bon Jovi, Scorpions, Cinderella lub Poison. Ekipy, z którymi notabene Winger grywali wówczas wspólne live'y. No nie tylko, bo i z Bad Company, także.
Album "Winger" już tylko w Stanach rozszedł się w ponad milionowym nakładzie. I choć, żaden to niesamowity wyczyn wobec ówczesnych nakładów płyt Van Halen, Guns N' Roses czy Bon Jovi, to w panujących nam obecnie realiach takie osiągi wyrabiają już tylko nieliczni. Nie sądzę, by nawet Def Leppard, z najnowszym LP "Diamond Star Halos", dobili do pełnej jednej jedyniutkiej bańki, a przecież pochodząca z tamtych lat ich super przebojowa "Hysteria", już tylko w samych USA zcertyfikowana została na dwunastokrotną Platynę. Cóż za czasy. A dzisiejsza dzieciarnia zazwyczaj swą miłość do muzy wyraża jedynie w kliknięciach, natomiast kiedyś za dzieło swego ulubieńca trzeba było na ladzie położyć zazwyczaj kilkanaście, a już przynajmniej kilka dolców. I taka sympatia do muzyki przekonuje mnie nieporównanie mocniej. Bo ta z kliknięciami w ogóle - tak dla jasności. Fan muzyki bez płyt jest jak chirurg bez narzędzi. A już radiowiec spełniający się tylko z kompa to kpina i hańba. A znam paru takich żołędnych dupków.
"Winger" kopie od a do z, jednak zawsze trzeba polecić coś niecoś na dobry rozruch. Zatem Andy poleca dziś singlowe "Hungry". Kapitalny numer, ze wszystkimi atrybutami wobec tego typu metalu. No dobra, hair metalu. Gitara Reba Beacha przecudowna (potem gościu przycinał dla Whitesnake, a ostatnio w supergrupie Black Swan). Oderwać się od "Hungry" nie sposób. I trudno wyobrazić sobie dla tej muzyki lepszy wokal, niż Kipa Wingera. A przecież chórki w wydaniu jego kompanów też niemające sobie równych. Ach, zapomniałbym, popatrzcie, jakie prześliczne we wstępnej fazie smyczki. Zupełnie nie słychać tu żadnych PC-bajtów. Brzmią równie naturalnie, jak te spod dominatów orkiestr. Warto do tej piosenki obejrzeć teledysk, podejmujący wątek depresji po utracie ukochanej osoby. W filmiku naszemu bohaterowi ginie żona w wypadku.
Podobnie ekspresyjnie jawi się numer "Time To Surrender". To strona B singla "Hungry". Wydaje się jeszcze pikantniejszy, ale podobnie, jak jego poprzednik, nawzajem stawia na chwytliwą melodię, no i po raz to który świetny, zadziorny Kip. Kąsa też Reb Beach, a jakże!. Gra jak natchniony. Swym talentem mógłby obdarować trzy/czwarte Polski. Tylko, po co? Szkoda takiej maestrii dla tego naszego nadwiślańskiego rock'partactwa. Skoncentrowany na swym wiośle Reb wznosi się ponad chmury, że aż z podziwu gęba się nie domyka.
Jest tu też ładna ballada "Without The Night", ale i odważny cover Hendrixa "Purple Haze" - przy gitarowym udziale syna Franka Zappy, Dweezila. I wcale żadne z tego kluchy, gdyby ktoś z założenia sprawę pogrzebał.
W materii temp nieszybkich, polecam także sporo wykwintnego grania Reba Beacha i dzielnie asystującej mu całej Winger'owej sekcji w ponad pięciominutowym "Headed For A Heartbreak". Kolejny Winger'Moment tego albumu.
Dwa lata później drugi album - "In The Heart Of The Young". Najlepsze w dziejach grupy notowania na listach, sprzedaż w sumie zbliżona, ale hit "Miles Away" to już prawdziwa potęga. 

=========================

Przebieg wydawnictw względem LP "Winger":

 
sierpień 1988 - singiel "Madelaine" / "Higher And Higher" - niewydany w UK / na listach US nienotowany

sierpień 1988 - album "Winger" - w UK nienotowany na listach / #21 US

luty 1989 - singiel "Seventeen" / "Poison Angel" - niewydany w UK / #26 US

maj 1989 - singiel "Headed For A Heartbreak" / "State Of Emergency" - niewydany w UK / #19 US

wrzesień 1989 - singiel "Hungry" / "Time To Surrender" - niewydany w UK / #85 US

=========================

a.m.