"NAWIEDZONE STUDIO"
z niedzieli na poniedziałek, 20/21 marca 2022 - godz. 22.00 - 2.00
RADIO "AFERA", 98,6 FM (Poznań)
www.afera.com.pl
realizacja i prowadzenie: Andrzej Masłowski
Całe najnowsze Nawiedzone Studio na poczet obolałych i bliskich serc wobec zmarłego przed blisko tygodniem Leszka. Jakże poruszające, gdy nad grobem łzy wylewał ponad dziewięćdziesięcioletni Ojciec. Że o Żonie i Synach wspominać nie muszę. Nikt nie zasługuje na taki cios. A jednak tak to jest, gdy tkwi się w świecie, którego nikt nie pilnuje, a na którym pomimo religijnych plag panuje jedna chaotyczna samowola. Dlatego kochajmy ludzi, albowiem każdy kto nas opuszcza, opuszcza na zawsze. Nigdy już się nie spotkamy. Nie miejmy złudzeń, nie kreujmy nadziei. Nie pomogą w tym żadne modły, jęki czy szlochy. Tym bardziej ksiądz, który łapczywie przyjmuje kolejną grubą kopertę. On tym bardziej nie zaoferuje żadnych usług pańskich, choćby nie wiem, jakie stosował sztuczki, zmyłki czy triki, do których doklei zacytowane z mądrze aktualizowanej księgi bujdy.
Ostatnio trafny cytat Marii Czubaszek pojawił się gdzieś w sieci. A pojawił się w kontekście aktualnych wojennych wydarzeń, lecz myślę sobie głośno, że idealnie pasuje do wielu okoliczności: "ręce, które pomagają, są bardziej święte, niż usta, które się modlą".
Z niedzieli na poniedziałek poszło w eter mnóstwo fantastycznej muzyki. Circa połowę stanowiły kawałki wspólnie z Leszkiem nam bliskie. Łączące nas w dawnych fascynacjach, scalające jako kumpli, dające moc najwspanialszym latom młodego etapu życia. Wszystko szczegółowo Szanownym Państwu wczoraj zrelacjonowałem, dlatego doskonale wiecie, dlaczego i po co wystąpili Phil Collins, Klaus Schulze, Ozzy Osbourne, Jean-Michel Jarre, Black Sabbath, Led Zeppelin, Gary Moore, Breakout czy Pink Floyd. Co, z czego wynikało, dlaczego tak, a nie inaczej. Moje niedzielno-poniedziałkowe FM aż pulsowało bliską sercu muzyką. Inna sprawa, że grupa o nazwie FM, też przecież zagrała. Ich absolutnie nowiutki album niezły, choć w ostatnich dniach nie miałem do niego głowy. Ale słychać, że muzyka z "Thirteen" okay, podobnie, jak inna nowość, płyta Augusta Zadry, która wydaje się jeszcze atrakcyjniejszą. Momentami wręcz wspaniałą. Obu dosłucham uważniej w napoczętym właśnie tygodniu. Rozwiniemy temat w kolejną niedzielę, wraz z paroma innymi gorąc'albumami, które nie były dla mnie w ostatnich dniach najważniejsze.
Żywię nadzieję, że być może Leszkowi podeszłaby w dużym stopniu wczorajsza audycja. Pierwsza, jaką poprowadziłem bez jego udziału na tym świecie, a i być może pierwsza jakiej w ogóle posłuchał.
Wiem, że rodzina Leszka włożyła mu do trumny paczkę fajek, coś tam jeszcze, plus CD Klausa Schulze'ego. Nie wiem, jaki konkretnie album i raczej dopytywać nie będę. Na pewno Leszek lubił płytę "Dune", więc ode mnie do poduszki poszło dwadzieścia sześć minut z tego szczególnie dobrego dzieła. Utwór z wokalnym udziałem Arthura Browne'a - trochę już obecnie zapomnianego dżentelmena, którego Szalony Świat zaoferował w odległych dziejach super hit "Fire". Całości dostojnego klimatu drugiej części "Dune" dopełnił tu jeszcze wiolonczelista Wolfgang Tiepold. Pozwoliłem sobie z egzemplarza podarowanego mi kiedyś właśnie przez Leszka, lecz o szczegółach z tym kompaktem zajścia, wiecie już Szanowni Państwo z jednego z moich wcześniejszych wpisów. Do niedawna był to jedynie normalny, naznaczony patyną dawnej przyjaźni podarek, lecz od kilku dni nosi status bezcenności.
Było więc uroczyście, podniośle i na pewno dużo lepiej niż w sobotę na Cmentarzu przy Lutyckiej, gdzie odprawiający ksiądz ostatnie pożegnanie zwyczajnie sfuszerował. Odklepał, niczym nielubiany szkolny wiersz, przy którym uczeń nie czując treści wyraźnie się spieszy, ostatecznie zadowalając się wpisem do dziennika najniższej pozytywnej oceny. Tak z reguły postępują osobnicy niestosujący potrzebnej obrazowości, wysokości oraz odpowiedniej modulacji, czytaj: barwy głosu, jednocześnie niedbający o tempo, potrzebne przystanki, akcent, wreszcie - o uczuciowość wypowiadanych kwestii! Ten cmentarny ksiundz nie różnił się niczym od towarzyszących mu w robocie trzech najętych grabaży. Przyszli, zrobili swoje, odfajkowane, więc można w piździec szybko wracać do ciepłego kantorka, a tam oczekiwać na kolejne zakontraktowane zlecenie.
Przed miesiącem byłem na innym pogrzebie, i tam ksiądz również odfajkowywał dokładnie tę samą formułkę. Nie mówię, że z uczuciem, ale przynajmniej stwarzał pozory, że mu zależy. Kto wie, być może postarał się bardziej wiedząc, że skoro rodzina zmarłego zaprosiła go na stypową wyżerkę, głupio będzie jej spojrzeć w oczy po ewentualnej wtopie. A to dokładnie ten sam kapłan, o którym ostatnio rozpisywały się media. Wyobraźcie sobie Kochani, facet zaoferował pomoc tylko tym Ukraińcom, którzy pasowali do jego obliczeń. A więc, muskali się o religijne wyznanie przez niego dające się zaakceptować. Łajdak. Oj, wy zawodowo żerujący na każdym kuszącym portfelu pastuchy, jak ja was wszystkich podejrzanych ciepluchów nie lubię.
W oczekiwaniu na lepsze dni tkwię. W nadziei, że przewidziano ich nieco na ten na razie bardzo nieudany dwa tysiące dwudziesty drugi.
Do usłyszenia ...
ALICE COOPER "School's Out" (1972)
- School's Out
LED ZEPPELIN "IV" (1971)
- Stairway To Heaven
MARILLION "An Hour Before It's Dark" (2022)
- Care
a) Maintenance Drugs
b) An Hour Before It's Dark
c) Every Cell
d) Angels On Earth
FM "Thirteen" (2022)
- Shaking The Tree
- Love And War
BLACK SABBATH featuring TONY IOMMI "Seventh Star" (1986)
- No Stranger To Love
- In Memory ...
OZZY OSBOURNE "Bark At The Moon" (1983)
- Bark At The Moon
- You're No Different
- Forever
PHIL COLLINS "No Jacket Required" (1985)
- Sussudio
- Long Long Way To Go - {featuring STING}
- Inside Out
ZADRA "Guiding Star" (2022)
- Ship Of Fools
- Come Back To Me
BREAKOUT "Kamienie" (1974)
- Modlitwa
GARY MOORE "Run For Cover" (1985)
- Empty Rooms
- Listen To Your Heartbeat
PINK FLOYD "Pulse" (1995)
- High Hopes
ELOY "Performance" (1983)
- Heartbeat
ELOY "Power And The Passion" (1975)
- Love Over Six Centuries
- The Bells Of Notre Dame
ELOY "Rarities" (1991)
- Daybreak - {singiel 1973, strona A}
- On The Road - {singiel 1973, strona B}
JEAN-MICHEL JARRE "Amazonia" (2021)
- Amazonia Part 8
- Amazonia Part 9
KLAUS SCHULZE "Dune" (1979)
- Shadows Of Ignorance
Andrzej Masłowski
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę, godz. 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań lub www.afera.com.pl
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"