ZBIGNIEW GÓRNY
"Soundtracks"
(GAD RECORDS)
****
Osoba Zbigniewa Górnego przeciętnemu odbiorcy skojarzy się zapewne z piosenkowymi festiwalami opolskimi, późniejszymi przeróżnymi biesiadnymi galami, jak też ze współpracą z kabaretowym tandemem: Zenon Laskowik - Bohdan Smoleń. Jednak nazwisko poznańskiego dyrygenta i kompozytora w jednym, to także niemała ilość muzycznych filmowych produkcji.
Przed mniej więcej dwoma dekady, udało mi się stanąć twarzą w twarz z Panem Zbigniewem, co postanowiłem wykorzystać do krótkiej konwersacji, lecz niestety nie trafiłem na dobry dzień, a może najzwyczajniej okazałem się nieciekawym rozmówcą? Maestro wydał się małomówny, choć przecież w samej muzyce nie milknie bez potrzeby. I to także odsłania wydana całkiem niedawno płyta z coraz bogatszego katalogu GAD Records. Firmy, którą należy pochwalić za upór i ambicje w docieraniu do najbardziej zapomnianych muzycznych zakątków, głównie sceny polskiej - choć przecież nie tylko, bo i w grę wchodzi okazjonalnie dawna Czechosłowacja lub nawet Stany Zjednoczone - a wszystko przeważnie z okolic jazzu, funk, soul czy rocka, w tym też wielu zapomnianych lub niezrozumiale dotąd pomijanych ścieżek dźwiękowych. Za przykład tej ostatniej dziedziny, niech posłuży soundtrack do bardzo fajnego polsko-bułgarskiego filmu "Zapach psiej sierści" - z Romanem Wilhelmim w roli głównej, a muzycznej oprawie Włodzimierza Nahornego.
Na płycie "Soundtracks", znajdziemy 45 tematów z 11 filmów, powstałych w okresie 1981-1992. Aż chce się krzyknąć: nareszcie! Od dawna marzyłem, by na płycie dopaść tematy z "Karate po polsku", "Prywatnego śledztwa" (ponownie film z Wilhelmim) czy "Trójkąta Bermudzkiego". Teraz to wszystko znajdziemy na "Soundtracks", a przecież do powyższych nagrań dochodzą nuty z filmów: "Okno", "Magiczne ognie", "Pierścionek z orłem w koronie" i jeszcze kilku innych.
Zbigniew Górny już tylko na podstawie tych oto strzępów bogatej muzykografii, odsłania swą wrażliwość. Bywają tu wszak tematy nastrojowe, urzekające i absolutnie delikatne, podszyte niekiedy syntezatorami, innymi razy pełnią symfonicznego rozmachu, co dostrzeżemy w m.in: "Pokochać cudzoziemską damę", "Temat przewodni", bądź "Harmonijka" - te dwa ostatnie z kryminalnego dramatu "Karate po polsku". Zresztą "Temat przewodni", to nic innego, jak polska odpowiedź na "Rydwany ognia" Vangelisa. Poza tym, znajdziemy tu także muzykę pełną niepokoju ("Pościg", "U bram piekieł", "Śledzenie" lub "Finale - Stajnia"), niekiedy awangardową ("Muzyka ilustracyjna"), albo z jej pogranicza ("Retrospekcja" lub "Headline"), pełną zadumy i melancholii ("Napisy", "Wokaliza", "Miłość I"/"Miłość II"), bywa że nawet flirtującą ze światem opery ("Gimnastyka Stalina"). Słowem, muzykę wielobarwną i niedającą się jednoznacznie zaszufladkować. Do jej realizacji przyczyniły się poznańskie oraz warszawskie orkiestry, z którymi Zbigniew Górny współpracował na różnych etapach kariery.
Fanom rocka polecam genialny jazz-rockowy "Pościg" - z "Prywatnego Śledztwa". W zasadzie całą tę wyszukaną i wysublimowaną muzykę polecam fanom rocka, albowiem miłośników muzyki filmowej, symfonicznej lub jazzowej zachęcać nie muszę. Na jej podstawie da się popaść jedynie w dobre inspiracje, co powinno zaowocować wybudzeniem uśpionych możliwości u wielu naszych młodszych, a często nieporadnych przedstawicieli sceny alternatywnego rocka.
"Soundtracks" pozwala satysfakcjonująco docenić ambitniejsze lico Zbigniewa Górnego, które i mnie najdobitniej przekonuje.
P.S. I teraz nie wiem, czy cała seria, czy tylko ja trafiłem na egzemplarz zawierający defekt 23-ścieżki, a konkretnie tematu "Ekstaza II". Urywa się on w tajemniczy sposób na 23 sekundy przed zaplanowanym finałem?
kinowy plakat do filmu "Trójkąt bermudzki" |
kadr z filmu "Prywatne śledztwo" |
Andrzej Masłowski
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"