W swoim czasie firma Volkswagen wypuszczała na rynek limitowane serie aut, które promowały nowe albumy rockowych gigantów. Z wzajemnością, zresztą. Do dzisiaj pamiętam billboard u zbiegu al.Marcinkowskiego a Św. Marcina z ówczesnym nowiuśkim Golfem, opatrzonym oryginalną pisownią z albumu Genesis "We Can't Dance", a nieco później spotkałem podobnego na ulicy. Robiło wrażenie. Wkrótce podobny los pogodził Volkswagena z grupą Bon Jovi i albumem "Keep The Faith", także z Rolling Stonesami i płytą "Voodoo Lounge" (do niej auto wypuszczono w wersji cabrio), no i z grupą Pink Floyd do długo wówczas oczekiwanego dzieła "The Division Bell".
Dziś tego typu auta są już rzadkością, choć można je czasem jeszcze gdzieniegdzie spotkać. Mniej więcej przed rokiem natrafiłem na czerwonego Golfa - model The Rolling Stones (zdjęcie wówczas zamieściłem tylko na Facebooku), a kilka dni temu zaparkowaliśmy z Żonką tuż obok klasyka Pink Floyd - co rzecz jasna obowiązkowo utrwaliłem.
Andrzej Masłowski
Radio "AFERA" 98,6 FM (Poznań) - www.afera.com.pl
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
"... dla tych, którzy wiedzą co w muzyce najpiękniejsze"
