piątek, 25 października 2024

znalezisko

Przeszedłem się na giełdę płyt do Plazy. Cel?: zrobić sobie przyjemność. Nic tak nie relaksuje, jak przebieranie w kompaktach. Oczywiście winyli też pełno. Oglądacze i kupujący po obu stronach. Na oko kompakciarze chętniej sięgają do kieszeni. Może dlatego, iż ceny czarnych placków często od czapy. Od dawna powtarzam, wszystkie te płyty, które dziesięć/dwanaście lat temu przywoziłem z Berlina za grosze, najczęściej kosztowały od euro do pięciu, czyli od czterech do dwudziestu złotych, teraz stawki idą od setki wzwyż. Ale każde szaleństwo ma swoje granice, każde nieopamiętanie musi kiedyś przyhamować. Skoro jednak są chętni, dlaczego nie.

Wróciłem do domu z paroma znaleziskami - najwartościowszy kosztował stówę.
I teraz uwaga! - znalazłem dzisiaj stówę. Na dziesięć kroków przed wystawcami płyt, nieopodal spożywczego dyskontu. Komuś najwyraźniej wypadła z dupnej części portek. Wymiętolona, ale przecież swą zielenią wzrok przykuwająca. Jak to więc możliwe, że idąca z naprzeciwka kobiecina, już myślałem, że podniesie, że już jest jej, lecz tak była zaoferowana klekotaniem do słuchawki, że tę stówę nadepnęła i tylko kurz pozostał. Ot, dlaczego warto patrzeć pod nogi. Andy, znowu sukces.
Jakiś czas temu, w innej galerii, znalazłem dwie stówy, gdzieś na wysokości ruchomych schodów. Pisałem o tym. W tej samej galerii, nieco później, na moich oczach gość włożył rękę do tylnej kieszeni i wypadła mu stówa. Podgoniłem, oddałem, bodaj Ukrainiec, nie mógł się nadziękować. Za czas pewien, na mym osiedlu, inny młodzian, spieszył się gdzieś przeraźliwie, i był najwyraźniej nieopamiętany, aż tu widzę, jak mu z kieszeni wypada banknot. Kiedy do papierka podszedłem, człowieka już nie było. Pięć dych. Dorzucę jeszcze niedawny koncert Judas Priest w Krakowie. W trakcie bodaj Saxon, też widzę, jak koleś coś przede mną wyciąga z kieszeni i wylatuje mu stówa. Nawet nie poczuł. Puk puk w ramię, wręczam banknot, człowiek oszołomiony. Od razu, w ramach podzięki, poleciał po piwo, no ale, że piwo to nie moja bajka, zarzuciłem mu: na zdrowie!
Ciekawe, jak to jest, że w czasach, kiedy nie było plastikowych transakcji, nie znajdowałem konkretnych nominałów, trafiały się jedynie groszówki, góra pojedyncze złotówki, a tu, teraz, w dobie reglamentowanej gotówki, tyle sukcesów.

andy

"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań (Radio Afera) lub
afera.com.pl 


"USPOKOJENIE WIECZORNE"
w każdy poniedziałek od 22.07 do 24.00
na 100,9 FM Poznań (Radiooznań) lub radiopoznan.fm