W połowie lat osiemdziesiątych, minionego stulecia, zagraliśmy tam mecz - Winiary kontra Bonin. Czyli, dwa graniczące ze sobą osiedla. Rywalizacja o skrzynkę oranżady. Padł remis 5:5. Brałem w tym meczu udział, jako bramkarz Winiar. O skrzynce napoju, nabytego w jednym z pobliskich warzywniaków, którą to skrzynkę i tak wspólnie wypiliśmy, zadecydowały karne, a widowisko wcale nie było marne. Uwaga!, sędziował każdy z zawodników, czyli każdy z nas i nie doszło do żadnych rękoczynów czy innych nogofaktów. Inicjatorem meczu, i tu bardzo przepraszam za minimum skromności, byłem ja.
a.m.
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań lub afera.com.pl
(obecność nieobowiązkowa)