sobota, 30 grudnia 2023

Sierocki

Po zwolnieniu Marka Sierockiego z TVP rozpętała się burza. Naczelny muzykolog 'Teleexpressu', po blisko czterech dekadach stracił posadę guru oraz kreatora gustów dla mas. Wspaniała wieść. W ogóle nie pojmuję kariery tego człowieka. W jego muzycznym świecie nigdy nie dostrzegłem miłości, zapału, szaleństwa do muzyki. Ani też choćby jednej piosenki, przez którą zarwałbym noc. Niczego nie zawdzięczam, więc mi nie zależy. Taki pan z telewizorka, niczym misiek w cyrku na rowerku. I gdyby napisać o nim książkę, należałoby umieścić w dziale: 'szkoda czasu'.
Nie zamierzam oceniać. Nie wiem, czy zadziałała polityka, czy może nadchodząca chęć przemian, ale wiem jedno, dla mnie Marek Sierocki to największy nudziarz o muzyce. Gdyby więc ode mnie zależało, straciłby tę robotę dawno. I nie z racji muzycznych preferencji. Ma, jakie ma. Raczej za styl, a raczej jego brak. Nuda, choć zawsze na obronę poparta konkretami. Wyprutość z emocji, choć usprawiedliwiona merytoryką. Zwięźle, bez kalorii, ale i witamin, niemal jak w do granic chudych marginesach dawnych zeszytów w linie do języka polskiego. Z odwiecznym brakiem w nich miejsca na dziedzinę: kochane dzieci, a teraz swoimi słowami wyraźcie emocje. Zawsze, jak pani mówiła: zanotujcie coś od siebie za czerwoną linią, to nie starczało miejsca nawet na popicie tabletki. No i, tego miejsca na wolność interpretacyjną, również nigdy nie było w Marku Sierockim. Inercyjna, wręcz zastygła kamienną lawą twarz oraz nigdy niezdradzający uczuć głos, wyimpostowany po prostą z wykresu respiratora. A przecież muzyka to bogaty świat, złożony z emocji, to nie tylko melodyjki i podskakiwanki. To świat, jaki natura funduje nielicznym, więc traktujmy jako wyróżnienie. Do dziedziny 'muzyka', potrzeba misjonarzy, nie nudziarzy. 

a.m.


"NAWIEDZONE STUDIO"

w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań lub afera.com.pl
(obecność nieobowiązkowa)