piątek, 25 grudnia 2020

odszedł LESLIE WEST (22 X 1945 - 22 XII 2020)

Odszedł nietuzinkowy, pełen temperamentu, zadziorny wokalista i gitarzysta Mountain, Leslie West. W swoim głosie miał trudną do zdefiniowania monstrualną moc, a i z podobnym animuszem rozdzielał po gryfie akordy i riffy. Wraz z Mountain wystąpił też na Woodstok '69, kiedy jeszcze ta grupa była w powijakach kariery, mając dosłownie kilkukoncertowy staż. Ich pierwsze trzy albumy są niemal bezbłędne. Szczególnie lubię "Nantucket Sleighride". To ten, gdzie znajdziemy petardy: "Travelin' In The Dark" bądź "Don't Look Around". Lecz Leslie sukcesywnie też od lat publikował solowe albumy, zawierające dobry heavy blues. Nawet jedną taką płytę - "Unusual Suspect" - widzę na podstawie mych archiwalnych rozpisek, zaprezentowałem niegdyś u siebie. Zagrali tam między innymi Billy F. Gibbons, Slash czy Steve Lukather.
Kolejne przykre nagłe pożegnanie.

 

A.M.