niedziela, 29 marca 2020

nie żyją KRZYSZTOF PENDERECKI oraz WINICJUSZ CHRÓST

Tam, gdzie jedni kapitulują, inni wietrzą świetny interes. Różne dezynfekujące preparaty, ochronne maseczki czy wszelkiego rodzaju akcesoria jednorazowego użytku, a wzmacniające czujność zapanowania nad wirusem, to obecne handlowe priorytety. I tylko zdaje się ja jeszcze chadzam z gołym nosem, choć jednocześnie czapką na łbie - bo od dzisiaj ponownie zimno jak pierun. Wczorajszy godny wiosennego odnotowania dzień, poparty dłuższymi spacerami, których mojej Mundi i mnie nie odbierze żadne licho.
Kiepską aurę wynagrodził kurczak w potrawce, plus rozgotowany kleisty ryż. Jedyny jaki lubię. I jedyny słuszny, jakim włada też wielu Azjatów. Modny sypki, to jedynie przypał europejskiej kuchni. Niedogotowane ziarna, a wmówią wam, że tak ma być. Twardawe powinny być jedynie brokuły lub kalafior, lecz ryż musi !!! być gliniasty. Inaczej dupa zbita - jak rzekł niegdyś Jan Machulski. A moja Mundi wie, jak ryż przyrządzać. Bo to w ogóle łebska baba jest.

Zmarli Krzysztof Penderecki oraz Winicjusz Chróst. Mistrzowie w swoich muzycznych dziedzinach, choć zatrudnieni w różnych resortach. Pierwszy, to człek światowego kalibru, którego szanowali wnikliwi awangardowcy współczesnej klasyki, jak też równie pokręcony, tyle że już rockowy Frank Zappa. Był jeszcze epizod związany z odmiennymi stylistycznie Radiohead, ale nie wchodźmy w szczegóły. Natomiast Pan Winicjusz zasłużył się, nie tylko jako sprawny gitarowy sideman, co przede wszystkim właściciel okrytego estymą nagraniowego studia, w którym suma sumarum dużo dobra poczęto. Ponadto Winiek - tak mawiał na niego Tadeusz Nalepa - to również druga gitara na płycie "Kamienie" Breakoutów, ale też podstawowy muzyk tamtego składu. Szalenie dobra rzecz,
na której, co prawda ponad sufit wystaje kapitalna "Modlitwa", lecz nie zapominajmy, iż ten bardzo przyzwoity długograj zawiera także cenione bujające bluesiska: "Czułość Niosę Tobie" czy "Spiekota", jak też utrzymane w marszowym tempie, tytułowe "Kamienie".
Obaj Panowie z górnej półki.

Canal+ Dokument wyemitowało interesujący materiał o realizacji "Gorączki Sobotniej Nocy". Kulisy narodzin filmu, których dokument pochłonął niemal tyle czasu, co on sam - a to już powinno zachęcić. Oprócz ciekawostek związanych z Brooklinym, z mafią czy z samymi wielokulturowymi fanami, posłuchamy ustami Johna Travolty o całej kuchni, jak też o samym Robercie Stigwoodzie. Człowieku miliarderze, przy tym jegomościu o czujnym nosie filmowego biznesmena, ale i kimś, kto miał niezwykłą smykałkę w tej branży oraz wbudowaną w kręgosłup antycypację.
Z apetytem wyciągnąłem z półki double LP + zakupione przed bodaj dwoma dekady limitowane DVD, a że oba przedmioty dobrze ze sobą rezonują, ustrzelę sobie odpowiedni seansik.

Wbrew radiowej absencji działam przez cały czas. Myślę nad podtrzymaniem kontaktu, tym samym nad otwarciem kanału na You Tube, lecz najpierw trzeba temat ogarnąć technicznie. Uśmiecham się o dobre rady, a najlepiej o konkretną pomoc w realizacji. Będzie to kanał do słuchania, nie do oglądania mojej facjaty.
Co ciekawsze radiowe pomysły nadal zapisuję w radiowym kajecie, nawet jeśli większości z nich nigdy nie zrealizuję. Nie można dać się przysnąć. Kto wie, być może wyczekiwany telefon poinformuje wreszcie o odblokowanych łączach. Ile tak można żyć? !!!
Nie polecam Nawiedzonych powtórek, choć te lecą każdej niedzieli o stałej porze. Co minęło, nieważne. Zostawmy minione, trza tylko przed siebie. Oprócz samej historycznej muzyki - rzecz jasna. Wartość audycji tkwi tylko na żywo. Przy powtórkach wszyscy z nudów pośniemy. Niedobrze jeśli przyzwyczaimy się do nic nierobienia. Na dłuższą metę mdli taka perspektywa. Poza tym, jeśli piłkarz chce grać, nie wolno trzymać go na ławce rezerwowych. Tym samym, i ja nie przyjmuję zasad obecnego marazmu. Szkodliwe to bardziej, niż panująca miłościwie cholerna zaraza.







Andrzej Masłowski
 
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań 
 

"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"