BLACKBERRY SMOKE
"Find A Light"
(3 LEGGED RECORDS)
***1/2
Nie zwalniają tempa southern-rockowcy z Atlanty. Średnio, co półtora roku serwują nowy studyjny album. Oto więc kolejnych kilkanaście piosenek wyrytych w południowym podłożu Georgii. "Światło" zawarte w tytule "Find A Light", symbolizuje znalezisko szczęścia, natomiast cały album traktuje o poszukiwaniu nadziei w trudnych czasach, w jakich przyszło nam żyć. Każdy bowiem potrzebuje optymizmu i szczęścia, jednak o to wszystko musimy się postarać na własną rękę.
Płytę rozpoczyna motoryczny, przybrudzony i jednocześnie kąśliwy "Flesh And Bone". Niezłe otwarcie, a zarazem nasuwające skojarzenia z najwcześniejszymi dokonaniami ZZ Top, Lynyrd Skynyrd, Savoy Brown czy Black Oak Arkansas. Kolejny w zestawie "Run Away From It All", także skłania się ku typowej country/rockowej estetyce rodem z Południa. Piosenkę wzbogacają okazjonalne wspólne wokalizy Charliego Starra, Richarda Turnera oraz Paula Jacksona. Gdyby komuś przyszło na myśl, że za chwilę panowie zwolnią, nic z tego, w kolejnym "The Crooked Kind" także tkwi jakiś niespokojny duch. I choć tego typu grania nie zabraknie nam również w dalszym toku albumu, to od czwartego "Medicate My Mind" robi się różnorodniej. Na tym etapie,
country/blues-rockowe "Medicate My Mind" Jeżynki podrasowały funkującymi rytmami, z kolei liryczne, i niemal wyzbyte rocka country'owe "I've Got This Song", przyprawili swojską, a nawet nieco przaśną partią skrzypiec. Nie obędzie się również bez przebojowych piosenek, jak "Best Seat In The House" - gdzie Charlie Starr śpiewa z jakimś niezwykłym entuzjazmem, bądź "Till The Wheels Fall Off" , w której Brandon Still popisał się efektowną grą na organach. Miłośnicy boogie rocka, takiego spod znaku Molly Hatchett, także wyszarpną chwilkę dla siebie: "Nobody Gives A Damn" liczy ledwie trzy i pół minuty, za to dialog gitarowy Charliego Starra i Paula Jacksona wart każdych pieniędzy. Mą uwagę przykuło również "I'll Keep Ramblin' ", którego rytmika niekiedy nasuwa skojarzenia z klasycznym "Call Me The Breeze" Lynyrdów, choć w jego wnętrzu toczy się prawdziwa batalia zapożyczeń - z soulu, rock'n'rolla, gospel, bluesa, country i czego jeszcze się da. Pięć i pół minuty wielokulturowych fascynacji przerzuconych na język rocka. I taka jest ta płyta: różnorodna, bogata, choć jej punktem wyjścia szlachetne country/blues/rockowe granie.
Andrzej Masłowski
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"