Wszystko obecnie słuchane odnoszę do Zuleczki. Przelatują kadry, jak w kalejdoskopie. Przy niektórych zatrzymuję się, rozwijam taśmy, by dłużej popatrzeć. Odzywają się uśpione dotąd szufladki. W każdej z nich jakieś niespodzianki. Jak dobrze, że nie pozapominałem. I jeszcze przyzwyczajenia/odruchy, wielu na długo się nie wyzbędę. Ręka sama sięga po smycz, gdy wychodzę z domu, podobnie jest ze sprawdzaniem stanu misek. Przede wszystkim, wody. Oj, Columbo wyzwałby mnie, gdyby jej zabrakło. Uważni oglądacze jego późniejszych sezonów, zapewne wyłowili istotną scenę, kiedy Columbo wkurzył się na kogoś, kto zaniedbał ten obowiązek. Ja nie zaniedbywałem. Tych, których kochamy, mamy na oku. Myślimy o nich bez względu na zapracowanie czy jakiekolwiek okoliczności. Przerwałbym najlepsze przy szklaneczce spotkanie, gdyby wybiła godzina 'x' na Zuleczki siusiu. Tak trzeba.
Uwierzycie, że nigdy nie dałem maludzie nawet klapsa? Tak tak, ponieważ osób, które kochamy, nie bijemy. Nawet nie podnosimy ręki, ponieważ to z nami zostanie i będziemy żałować. Nie wolno. Poza tym, nie mógłbym jej spojrzeć w oczy. Tu nie chodzi o bezstresowe wychowanie, ale nie jest sztuką karcić słabszego. Takimi debilami było jedynie starsze wojsko wobec kociarni. Kociarni, w sensie wojska na unitarce.Zuleczko, moja miłość do Ciebie nie wystygnie nigdy. Byłaś ogromnym szczęściem i czuję zaszczyt, że Mariusza "nie ma przypadków", akurat mnie pokolorowało tych ostatnich jedenaście lat.
Że co, że kiedy inny piesek? - słyszę niekiedy. Błagam, nie chcę takich pytań. Proszę mi tego nie robić. To tak nie działa. Nie jesteśmy w dziale zabawek. W miejsce popsutej, pojawia się nowa. Mówimy o uczuciach. Uczuciach miłosnych. Najważniejszych. Macie Państwo do czynienia z facetem o mentalności 'płaszcz i szpada', więc jest sporym przypadkiem, iż znalazłem się w czasach zawiłej elektroniki, podboju kosmosu, groźby nuklearnej zagłady, że nie wspomnę, ile każdego dnia dochodzi nowych terminów, słów, zagadnień... Głowa boli, nie da się w tym wszystkim delektować pięknem bytu. Jak dobrze, że nasze zwierzaki są ponad to. Że pieski powąchają sobie dupki, wyskrobią korzonki spod traw, zapełnią brzuszki własnych menu smakołykami, i są szczęśliwe. A na finiszu czeka ich idylla za Tęczowym Mostem.
a.m.
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań lub afera.com.pl