wtorek, 19 stycznia 2021

odeszli Tim Bogert, Phil Spector i Maria Koterbska

Nie ma już z nami Tima Bogerta, Phila Spectora i Marii Koterbskiej.

Kilku dokonań Tima Bogerta posłuchaliśmy w ostatnim Nawiedzonym Studio - a konkretnie, dwa nagrania trio Beck, Bogert & Appice - z ich studyjnego albumu z 1973 roku, ponadto rock-psychodelicznie scoverowanego Curtisa Mayfielda ("People Get Ready") w objęciach Vanilla Fudge - pierwsza płyta z 1967 r., oraz jeden numer (rock'n'rollowe "She Won't Dance With Me"), z zawartych na "Foolish Behaviour" trzech (oczywiście cała płyta to dziesięć nagrań), rzecz jasna także z jego udziałem.

Nie zdążyłem przygotować kącika względem Phila Spectora, ponieważ o jego śmierci dowiedziałem się w niedzielę wieczorem, gdy już cała radiowa torba była dopięta.
Spector dla muzyki jest postacią nieocenioną, pomimo iż jego życiowy finisz to jeden wielki bazgroł i nieusuwalny kleks. Ale nie zajmujmy się tym, z czym nawet nie do końca radziły sobie wieloinstancyjne sądy.
Znalazłoby się trochę do zaprezentowania, m.in. The Beatles, Johna Lennona, George'a Harrisona, The Ronettes, The Righteous Brothers czy Ike'a i Tiny Turner. Nie da się tym samym z historii wymazać jego wielu chwalebnych odcisków, nawet w obliczu kryminalnego życiowego epilogu.

Nigdy nie należałem do oddanych wielbicieli Marii Koterbskiej, jednak zrobiło mi się expressis verbis przykro na wieść o odejściu naszej uznanej damy polskiej piosenki.
We wczesnych latach młodości lubiłem kilka jej piosenek, a to już powód, by zapamiętać Panią Marię jako istotną postać na mapie moich muzycznych fascynacji. 

Skoro wychyliłem głowę z piachu, pragnę się trochę usprawiedliwić. Brak komentarzy we wczorajszej rozpisce z audycji wynika bardziej z apatii w samopoczuciu niż lenistwa. Tak mnie jakoś dopadło w trakcie prowadzenia Nawiedzonego (w okolicach pierwszej w nocy) zmęczenie, do tego ni stąd, ni zowąd zdarte gardło, że wciąż trochę trzyma i nie puszcza. Nie mam gorączki, nie opuścił mnie też apetyt i węch, więc perspektywicznie liczę na dotarcie do radiowego studia w nadchodzącą niedzielę. Ostatnio kiepsko sypiam, może więc ten właśnie czynnik rzuca wpływ na moje ogólne osłabienie. Pożyjemy, zobaczymy.


A.M.