SUBLUNAR
"A Welcome Memory Loss"
(wydawnictwo własne / self-released)
**1/2
Do redakcji dotarł kompakt dysk młodej ambitnej podkarpackiej formacji Sublunar. Ich debiut "A Welcome Memory Loss" podąża prog-rockowym, niekiedy wręcz metalizującym szlakiem, jest anglojęzyczny i zdecydowanie gitarowy. Oferowane dzieło rysuje niezłe perspektywy, choć przydałby się grupie dobry kompozytor, jakiś zmysłowy aranżer, a przede wszystkim producent. Sublanerzy technikę mają w miarę opanowaną, co już na starcie uświadamia, iż nie obcujemy z żadnymi golasami, jednak dobrze byłoby pokusić się o nieco atrakcyjniejszy repertuar. Ten jest zbyt monotonny, chwilami za bardzo skondensowany i duszny, co dla wymagającego art-rockowego odbiorcy, który może powybrzydzać wśród DreamTheaterów, StevenówWilsonów, itp... atrakcją nie jest. Kto wie, być może na ten stan rzeczy wpływa również dyspozycja Łukasza Dumary, którego skala głosu mocno ogranicza pole działania.
Słychać, że Sublunar lubią nastrojowe lico Anathemy, kombinatorskich King's X czy niekiedy wirtuozerskich Rush, tylko teraz sami muszą to wszystko przerzucić na własne terytorium uprawianej sztuki. Co prawda bywają pełne nadziei momenty, jak choćby w drugich częściach kompozycji "Square One" lub "Grains Of Sand", jednak w ich przypadku mówimy tylko o dobrych podwalinach.
Słychać drzemiący potencjał w panach Jabłońskim i Pęczkowskim, pomimo iż urodzonymi gitarowymi wirtuozami nie są. Jednak pracą i w sukces wiarą też da się góry przestawiać, czego całej piątce tych dżentelmenów życzę w kolejnym ich muzycznym wymiarze.
Ta płyta to na razie tylko mleczak, na prawdziwe kły musimy jeszcze poczekać.
Andrzej Masłowski
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"