poniedziałek, 19 sierpnia 2019

"NAWIEDZONE STUDIO" - audycja z 18- na 19 sierpnia 2019 / Radio "Afera" - 98,6 FM Poznań





"NAWIEDZONE STUDIO"
z niedzieli 18- na poniedziałek 19 sierpnia 2019 - godz. 22.00 - 2.00
 
RADIO "AFERA", 98,6 FM (Poznań)
www.afera.com.pl 


realizacja: Majka Chaczyńska
prowadzenie: Andrzej Masłowski









GENESIS - "Land Of Confusion" - (1986) - to nie parafraza, a kpina z okładki "With The Beatles". Podobnie jak wymowny, lecz jednocześnie zabawny do tego nagrania teledysk, którego to nagrania posłuchaliśmy w wersji wydłużonej, zgoła odmiennej od tej zakotwiczonej na całym, notabene świetnym albumie.
- Land Of Confusion (extended version)

DON FELDER - "American Rock'n'Roll" - (2019) - ex-Eagles'owiec bywa tutaj nie tylko "rock", ale też "latino". Dobrze, że w niewielkim wymiarze, bowiem na dłuższą metę latino może zemdlić.
- Little Latin Lover - {na akordeonie CHRISTOPHE LAMPIDECCHIA}
- The Way Things Have To Be - {na gitarze + wokale PETER FRAMPTON, na pianinie DAVID PAICH}

MEAT LOAF with JOHN PARR - "Rock'n'Roll Mercenaries" - (1986) - genialna kolaboracja ówczesnych prym AOR-owych młodzieniaszków. Klopsik liczył sobie ledwie trzydzieści dziewięć wiosen, a występujący przed kilkoma dniami w sopockiej Operze John Parr, trzydzieści cztery. Najemnicy r'n'rolla w kawałku z LP "Blind Before I Stop", który na maxi singlu rozrósł się do powierzchni grubo ponad 10-minutowej.
- Rock'n'Roll Mercenaries (exploded version)

JOHN PARR - "John Parr" - (1984) - debiut Brytyjczyka. W niektórych jego wersjach otrzymaliśmy bestsellerowe "St. Elmo's Fire", a w pozostałych wszczepiono w jego miejscu fajną, lecz kompletnie niewypromowaną "She's Gonna Love You To Death". Dlatego posiadam edycje LP jak też CD, bowiem obie czynią repertuarowe różnice.
- Naughty Naughty
- Love Grammar
- Don't Leave Your Mark On Me

GLASS TIGER - "No Turning Back (1985-2005)" - (2005) - kompilacja. Kilka osób wczoraj podskoczyło przy tym cudzie, choć to przecież rockowy przytulas.
- Rescued (By The Arms Of Love)

GLASS TIGER - "Simple Mission" - (1991) - trzecia i ostatnia studyjna płyta Kanadyjczyków. Szkoda, że Alan Frew i jego kompania nie mieli szans pograć tego typu rzeczy w Sopocie. Uwiedliby publikę, a tak niestety od biedy zapodane "Someday", w dodatku przez jeszcze nierozgrzany band, nie dało szans zapamiętania występu (a raczej, występiku) na wieki. Widać, koncert tylko z historią dla mnie samego. Dla zgromadzonych na trybunach od początku liczyły się jedynie niepłaczące Ewki i rozpamiętujące dawne lato Jolki.
- My Town - {gościnnie ROD STEWART}
- One To One
- One Night Alone

LLOYD COLE - "Guesswork" - (2019) - gitarowo-elektroniczny literat powrócił, i to z bardzo syntezatorową płytą. Lloyd Cole brzmi nowocześnie, choć puszcza oko ku epoce ejtis. Naszukałem się tej płyty niczym chirurg śledziony, ale może dzięki temu stanie mi się bliższa.
- The Over Under
- Night Sweats
- The Afterlife

KULA SHAKER - "Hush" - (1997) - maxi CD. Kapitalnie zagrali ten spopularyzowany przez Deep Purple kawałek, trochę już przyćmieni upływem czasu sajkedeliczni brit-popowcy.
- Hush - {Joe South cover}

THE BEATLES - "Let It Be" - (1970) - singiel. Ta wersja różni się od albumowej. Nie ingerował w nią Phil Spector, a na dodatek otrzymujemy do nawiedzonego zestawu kolejną okładkę.
- Let It Be

THE BEATLES - "Meet The Beatles!" - The First Album By England's Phenomenal Pop Combo - (1964) - pierwszy album liverpoolskiej Czwórki dokonany pod szyldem amerykańskiego Capitolu. Zawierał dziewięć nagrań z brytyjskiego "With The Beatles", plus wczorajsze "I Saw Her Standing There" oraz zagranego przed tygodniem singla "I Want To Hold Your Hand" / "This Boy". Poszło w wersji stereo, a więc z dużą dozą pogłosu.
- I Saw Her Standing There

OST - "Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band" - (1978) - jeden z filmów mego dzieciństwa. Ach, te pamiętne seanse w nieistniejącym "Pancerniaku" na Dojeździe. W kinie na terenie wojskowych koszar. Świetny film, którego do dzisiaj nie wydano na DVD. Wyjątkiem było tylko niegdyś jakieś państwo hiszpańsko- bądź portugalskojęzyczne. Wstyd dla filmografii.
ALICE COOPER / BEE GEES - Because
PETER FRAMPTON - Golden Slumbers
BEE GEES - Carry That Weight
AEROSMITH - Come Together

RINGO STARR - "Ringo" - (1973) - od tej piosenki poznałem solowego Ringo. Miałem bodaj 13 lat, gdy udało mi się w jakiejś oficynie kupić pocztówkę dźwiękową z piosenką, w której Beatles'owski bębniarz śpiewa o utraconej miłości, jaką przypomina już obecnie tylko pewna fotografia. Wielki hit w swoim czasie i chyba największy w solowej karierze Ringo. Rzecz skomponowana przez niego do spółki z George'em Harrisonem.
- Photograph

KANSAS - "Always Never The Same" - (1998) - świetna płyta, zrealizowana przy udziale London Symphony Orchestra, którzy to filharmonicy nagrali swe partie w Abbey Road Studios. Rockowa reszta powstała za Oceanem.
- Eleanor Rigby - {The Beatles cover}
- Dust In The Wind

THE BEATLES - "Let It Be" - (1970) - lubię to Beatles'owskie postscriptum. Niby płyta śmietnik, z materiałem okresu 1968-70, nagrana w złej atmosferze, a jednak większość piosenek kapitalna. Wczoraj na poparcie mych zapewnień, w eter poszybowały trzy z nich.
- Across The Universe
- I Me Mine
- The Long And Winding Road

PAUL RODGERS - "Cut Loose" - (1983) - wielki głos, jednocześnie filar Free oraz Bad Company, a i znakomity w jego wydaniu solowy debiut. Kompletnie ignorowany, a niekiedy sponiewierany. Nie przejmujcie się krytykami-nudziarzami, im już dawno gusta osiadły na łajnie, grunt, że my dobrze  słyszymy. Tutaj maestro zagrał na wszystkim sam, także wyprodukował. Obok rockowego pazura, szarpnął się również na kilka ballad - wczoraj jedna z nich. A jakie gitarowe solo...!!!
- Live In Peace

JOHN PARR - "Under Parr" - (1996) - ballada palce lizać. Szkoda, że nikt jej nie zna. Pod warunkiem, że posiadamy płytę. Radio nie preferuje tak długich piosenek, więc te są tylko dla poszukiwaczy skarbów. Gdyby coś takiego Parr zasunął w Sopocie, to może do teraz wspominalibyśmy tamten wieczór.
- Secrets

ROBBIE ROBERTSON - "Robbie Robertson" - (1987) - debiut byłego muzyka The Band. Dzisiaj to tylko pełna dobrego smaku zapomniana płyta, a wówczas... No właśnie, wówczas u nas uznano ją płytą roku, ponieważ zawierała genialne piosenki, którym towarzyszyły będące na topie gwiazdy, pokroju Petera Gabriela czy U2. W dodatku, miały ją wszystkie ówczesne placówki Pewexu, nawet te z meliniarskich dworców. Co kilka lat płytę przypominam i nie mam zamiaru zmieniać przyzwyczajeń.
- Sweet Fire Of Love - {with U2}
- American Roulette
- Somewhere Down The Crazy River

VAN STEPHENSON - "Suspicious Heart" - (1986) - trzeci i ostatni album nieżyjącego od blisko dwóch dekad Amerykanina. Przepiękny AOR. Taka płyta, której chce się słuchać i słuchać. Właśnie takimi piosenkami wyobrażam sobie przyodziewać radiowe playlisty, jednak włodarze wszelakich radiowych stacji widzą promowanie muzyki kompletnie inaczej. To znaczy, nie mają żadnej wizji i są jeszcze bardziej głusi oraz pozbawieni dobrego gustu.
- (We Should Be) Together Tonight
- Suspicious Heart
- Dancing With Danger

PAUL RODGERS - "All I Want Is You" - (1997) - ładniejszej piosenki do poduchy już bym nie wymyślił. Rodgers zaśpiewał: "... nie chcę forsy, ni ziemi obiecanej czy nieba, wszystkiego czego tak na serio pragnę, to Ciebie...". Do kolejnego usłyszenia...
- All I Want Is You (radio edit)







Andrzej Masłowski
 
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00

na 98,6 FM Poznań 
 
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"