środa, 5 października 2022

13 października koncert Areny

W czwartek 13 października - tak się składa, w moje urodziny - Arena zagrają "u Bazyla". Wszyscy dobrze znamy tych progowych Brytyjczyków, ale tylko dla przypomnienia, na ich froncie stoją: pałker pierwszego albumu Marillion, Mick Pointer oraz instrumentalista klawiszowy Pendragon, Clive Nolan. Od niedawna mamy jednak nowego wokalistę, Damiana Wilsona. Nowego, aczkolwiek w tej branży to prawdziwy kogut. W latach 90-tych przechodziłem nim fascynację, kiedy ten śpiewał jeszcze w formacji Landmarq - na ich pierwszych trzech płytach. Dzisiaj wiem, że wszystko to średniaki. Wyjątkiem nadal poruszające "Embrace" w finale albumu "Infinity Parade". Resztę stanowi typowa progrockowa trzecia liga, niemniej wtedy coś w tym słyszałem. I na moim FM też Landmarq wówczas nie brakowało. Wraz z upływem lat niemal całkowicie straciłem sympatię do tamtej muzyki, a już szczególnie do mocnego, niemal siłowego śpiewania Damiana Wilsona. Nie daję już rady z fascynacją pokonywać fragmentów płyt, czy to wspomnianych Landmarq, bądź późniejszych epizodów w Threshold, Ayreon, a nawet na rock operze Gary'ego Hughesa, jeśli na drodze staje mi ten nieprzerwanie napięty śpiew. Obecnie nie lubię, nie słucham, płyty od lat pokrywa kurz. Wyjątkiem dzieło Ricka Wakemana "Out There". No, ale to hołd dla poległych w wahadłowcu Columbia, więc rzecz z kosmosu, a tam z zasady dzieje się nieziemsko. Dlatego nie ucieszyłem się, gdy muzyk dołączył do Areny. Tym bardziej, że oto właśnie w cień usuwa się bardzo fajny dotąd wokalista Paul Manzi.
Arena, na obecne 27-lecie, świętuje niedawne 25-lecie działalności, poza tym, za chwilę nowa płyta "The Theory Of Molecular Inheritance". Jej sprzedaż przewiduje się na całej trasie, więc mojego Poznania też raczej nie ominie. Podobno cena angielska, więc proszę dopchać sakwy.

a.m.