Dzisiaj zmarł Joe Cocker. Bardzo lubiany przeze mnie piosenkarz, wybitny muzyk, genialny interpretator sporej ilości dzieł obcego autorstwa. Czyniący to jak nikt inny.
Dwa razy byłem na jego koncercie. Pierwszy z nich był świetny, drugi rewelacyjny. To było bardzo niedawno temu, wciąż jeszcze noszę w pamięci wiele sekwencji, motywów, melodii, a często i mistycznych chwil.
Mogę śmiało stwierdzić, że Joe Cocker był w moich muzycznych fascynacjach istotnym elementem układanki dążącej do doskonałości. Nigdy nie zastanawiałem się jak się poczuję, gdy On pewnego dnia odejdzie. Dziś już wiem jak to jest. Zrobiło się pusto i bardzo chłodno. Świat muzyki stał się szczerbaty. I co z tego, że mam jego nagrania, których mogę sobie posłuchać w każdej chwili, skoro już nigdy nie posłucham Tego Głosu na żywo, a każda od tej pory wydana płyta, będzie nosić dopisek "pośmiertna".
Mógłbym w tym momencie wypisać litanię najbardziej lubianych piosenek, a także i tych, które wzbiły Cockera na szczyty popularności. Tylko po co? To wszystko możecie Państwo przeczytać u mądrzejszych ode mnie. Ja jestem jedynie zwykłym fanem, który przepada za Jego zajebistym głosem, za niezwykłym sposobem jego artykułowania, za szalenie mądrym interpretowaniem cudzego repertuaru i umiejętnym wykorzystywaniem własnego talentu. Talentu, jakiego niewielu ludzi mogło dostąpić, a On go po prostu miał. Jakże mi Go szkoda, tego cholernie fajnego gościa.
Nie wiedziałem do dzisiaj, że chorował na raka płuc. Na pewno mocno cierpiał. Strasznie to smutne.
Żywię nadzieję, że coś tam jeszcze na górze istnieje, i że nikt nie odchodzi do krainy wiecznego zapomnienia. Chciałbym jeszcze posłuchać Joe'ego na żywo.
Artysta miał 70 lat.
Andrzej Masłowski
RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
(4 godziny na żywo!!!)
===============================
"BLOG NAWIEDZONEGO"
oraz
"BLOG TYLKO O PŁYTACH CD i LP