STAN BUSH - "The Ultimate" - (MELODIC ROCK RECORDS) -
*****
Wiele piosenek Stana Busha zdobyło ogólnoświatowy rozgłos, choć należy wspomnieć, iż dla współczesnego odbiorcy, to czasy już dość odległe.
W latach 80-tych zaśpiewał kapitalne "Fight To Survive" - do filmu "Krwawy Sport" - z Jean-Claude Van Dammem. Aż dziw bierze , że zdobycie tego nagrania na płycie graniczy dzisiaj z cudem. Oryginalna ścieżka jest od dawna nieprodukowana, a na składance z największymi przebojami artysty, także na próżno jej szukać. Poza tym szlagierem, Bush wylansował w przeszłości choćby jeszcze takie piosenki jak: "The Touch" czy "Dare" - wykorzystane w filmie "Transformers" - a konkretnie w jego najwcześniejszej wersji jeszcze z 1986 roku. I właśnie pierwsza z nich "The Touch", pojawiła się na "The Ultimate" w nowym miksie. W zasadzie jako smakowity dodatek na samiuśkim końcu długograja. Poprzedza ją dziesięć absolutnie nowych kompozycji, które dzielnie kontynuują koncept zawarty na choćby poprzednich dwóch - bardzo udanych albumach ("Dream The Dream" oraz wcześniejszym "In This Life").
Patent na kompozycje jest prosty i Stan Bush nie zmienia go od lat. Dominują podniosłe refreny, a poprzedzają je niemniej okazałe i melodyjne zwrotki. Do tego w każdym utworze możemy spodziewać się jakiejś ładnej klawiszowej zagrywki oraz obowiązkowego chwytającego za serce gitarowego solo. A że ten amerykański kompozytor i wokalista (gitarzysta także, choć nie na tej płycie) do takich rzeczy ma lekką rękę, to entuzjaści jego twórczości mogą z reguły wiwatować w ciemno jeszcze przed nastawieniem jakiejkolwiek z nowych płyt.
To bardzo radosna i pozytywna muzyka. Także w balladach, które wnoszą sporo dobrej energii, a najczęściej pisane są językiem być może mało wyszukanym, lecz komunikatywnym. Jak choćby przepiękna "If I'm Not Lovin' You" ("...jeśli nie mogę cię kochać, to nie potrafię żyć...") czy niewiele jej ustępująca "Love Again" ("...każdej nocy tylko twój dotyk zawirowuje mój świat, wówczas twoje serce zderza się z moim..."). Może to i banalne, jednak w ustach Busha takie słowa brzmią przekonująco, by nie powiedzieć - serio.
Oczywiście fani rocka, kojarzący muzyka z przede wszystkim żywiołowej, porywającej twórczości, w klimacie Journey, Styx, Survivor, Loverboy czy Toto, upomną się o soczyście dynamiczne pop-rockowe melodie. Proszę bardzo: "Stand In The Fire" (o tym, że gdy wszystko wydaje się stracone, zawsze szukaj w kimś oparcia), "Unstoppable" ("...jesteśmy nie do zatrzymania, jesteśmy siłą niezniszczalną..."), "Thunder In Your Heart" ("...twoje serce jest jak grom, a każdy jego ruch wyzwala błyskawicę..."), "The Journey" ("...nie patrz wstecz - gdziekolwiek jesteś musisz podążać za marzeniami"). Przyznacie Państwo, że w ślad za takimi komunikatami musi podążać odpowiednia muzyka i tak właśnie jest.
Jest tutaj jeszcze taka jedna szczególnej urody piosenka, bardzo osobista - "The Memory Of You". Kolejna melodia pukająca do wrót wyszukanej wrażliwości.
Niesamowita, pełna emocji muzyka, być może i nawet podana w komercyjnej otoczce, o ile taką kiepsko dzisiaj sprzedającą się twórczość, można jeszcze tak nazywać.
Bardzo lubię tego faceta, przez co trudno zdobyć mi się na rozsądne wyżyny obiektywizmu, ale jednego jestem pewien, że "The Ultimate" jest jego najwspanialszą płytą od dawien dawna.
Andrzej Masłowski
RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
(4 godziny na żywo!!!)
===============================
"BLOG NAWIEDZONEGO"
oraz
"BLOG TYLKO O PŁYTACH CD i LP