Dużo emocji, świetnej piłki i masa pomyłek sędziowskich. Tak najkrócej można scharakteryzować pierwsze spotkania na Mundialu. Na szczęście wczoraj Meksykanie wygrali jedną bramką z Kameruńczykami, ponieważ sędziowie po dwóch prawidłowych, lecz nieuznanych bramkach dla Mexicos, musieliby sięgać po książeczki do nabożeństw, gdyby wynik dla tamtych był niekorzystny.
Fenomenalny występ Holendrów. Biłem brawo, a zarazem był to pierwszy mecz w mojej historii, gdy kibicowałem Pomarańczowym. To, czego dokonali w drugiej połowie, nazywa się miażdżycą. I za to kocham futbol. Bramka Van Persiego strzelona szczupakiem z główki - palce lizać! To będzie absolutny "top" goli tych mistrzostw. Hiszpanie następny mecz zagrają o wszystko (zupełnie jak to bywało dotąd w naszym zwyczaju). Kto wie może kolejny ich rywal Chile - sprawi im katharsis?
Świetnie zagrali Australijczycy. W sensie - ambitnie. I choć ulegli Chilijczykom aż 1:3, to wynik absolutnie nie oddaje klimatu tego meczu, w którym Kangury do ostatniej chwili nosili szansę urwania punktu "czarnemu koniowi" tego Mundialu - jak przypina się tę łatkę drużynie z zachodniego południa Ameryki.
Dzisiaj także trzy mecze. Najciekawiej zapowiada się hit o północy Anglia - Włochy, ale takie spotkania nie zawsze spełniają oczekiwania, tak więc nie lekceważyłbym wcześniejszych Kolumbia - Grecja oraz Urugwaj - Kostaryka.
Co za okres - tylko piłka i muzyka, czy może być piękniej?
Andrzej Masłowski
RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
(4 godziny na żywo!!!)
===============================
"BLOG NAWIEDZONEGO"
oraz
"BLOG TYLKO O PŁYTACH CD i LP