niedziela, 23 lutego 2014

THE RIDES - "Can't Get Enough" - (2013) -

THE RIDES - "Can't Get Enough" - (MASCOT / PROVOGUE) - 
****1/2


Niedawno gdzieś ktoś napisał, że na tej płycie zabrakło magii, która wytworzyła się w 1968 roku podczas słynnej "Super Session". No cóż, były to jednak inne czasy, wówczas niemal wszystko bywało magiczne. Tamtego trio (Kooper-Bloomfield-Stills) nie da się odtworzyć, zresztą sam Mike Bloomfield nie żyje przecież od ponad 30 lat. A jednak spróbowali, uczestnicy pamiętnej super sesji Stephen Stills oraz Barry Goldberg (kolega Bloomfielda z Electric Flag), plus młodzieniec Kenny Wayne Shepherd. Ten ostatni nagrał już trochę płyt i w światku bluesowym należy w zasadzie od lat do ścisłej czołówki, a jednak, gdy jego dwaj starsi koledzy wycinali z Kooperem i Bloomfieldem, rodzice Kenny'ego jeszcze przez blisko dekadę zwlekali z jego poczęciem.
Mnie album "Can't Get Enough" spodobał się ogromnie. Od razu. Jest tutaj wszystko to, co najbardziej lubię w białym bluesie. A raczej, w blues rocku - uściślając. Jest zadziorność , ale i ballady, są finezja, polot i radość grania - a to najważniejsze cechy dla takiej muzyki. Wreszcie, muzycy z równą lekkością biorą na warsztat cudze kompozycje ("Search And Destroy" - Iggy'ego Popa, "Honey Bee" - Muddy'ego Watersa, "Rockin' In The Free World" - Neila Younga czy "Talk To Me Baby" - Elmore'a Jamesa), stawiając przy nich własne - i wcale nie gorsze.
Płytę rozpoczyna obłędny "Roadhouse" - w stylu Lesliego Westa czy ZZ Top. Prosty podkład, demoniczny śpiew i uroczo asystująca gitara z pianinem. Wstępuje tutaj żyjący duch Boba Dylana, przywołując czasy "Highway 61 Revisited", z pamiętnej sesji , w której udział wzięli zresztą Al Kooper i Mike Bloomfield. Zresztą, legenda głosi, iż Robert Johnson sprzedał duszę diabłu na skrzyżowaniu z Highway 61.
Po takim wstępie nie mogło się nic zaciąć. Następny ledwie 3-minutowy "That's A Pretty Good Love" jest tak radosny jak jego tytuł. Równie euforyczne wrażenie wywołują nastrojowe "Only Teardrops Fall" (choć sam tytuł może nieco mniej), "Don't Want Lies", "Can't Get Enough", co pełne dynamiki "Search And Destroy", "Rockin' In The Free World" czy "Talk To Me Baby".
Ta płyta jest taka jak zdjęcie owego trio na rewersie okładki. Uśmiechnięta, swobodna, ale zagrana przez doświadczonych muzyków, których połączyła rutyna i młodość.
Blues z najwyższej półki i zarazem świetna płyta!




Andrzej Masłowski


RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
(4 godziny na żywo!!!)

===============================

"BLOG NAWIEDZONEGO"
oraz
"BLOG TYLKO O PŁYTACH CD i LP"