wtorek, 29 października 2013

HAREM SCAREM - "Mood Swings II" - (2013) -

HAREM SCAREM - "Mood Swings II" - (FRONTIERS) -
****1/2


Kanadyjska grupa Harem Scarem nigdy nie dorobiła się statusu gwiazdy, czego nigdy nie pojmę. Ta rockowa z krwi i kości formacja, posiada w składzie świetnych "grajków", no i charyzmatycznego wokalistę Harry'ego Hessa. Jego gardło to istny diament. Na szczęście nieoszlifowany, przez co przyjemnie chrypi. Z kolei, jego nazwiska wcale nie należy zestawiać w równym rzędzie z dwoma zbrodniarzami III Rzeszy. Tak samo jak Michaela Bormana z grupy Jaded Heart. Ot, takie skojarzenie, ale raczej bardziej z uwagi na podobną muzykę, niż nieczyste karty historii, z którymi ci wspaniali wokaliści nie mają przecież nic wspólnego.
Harem Scarem poszli ostatnio w odstawkę, przez co Harry Hess zrealizował w ubiegłym roku świetną solową płytę "Living In Yesterday". Świat jednak się na niej nie poznał, tak więc 3/4 najsłynniejszego składu grupy postanowiło się skrzyknąć i zrealizować nie lada niespodziankę. A jest nią przypomnienie legendarnego i najsłynniejszego albumu Harem Scarem "Mood Swings" - z przypisaną teraz do niego rzymską dwójką. Nie jest to żadna kontynuacja (choć troszkę także też), a nowa wersja tamtego dzieła, które właśnie w tym roku świętuje swe 20-lecie.
Jako, że najnowszy kompakt Haremów zawiera 14 nagrań, już wszystko Państwu wyjaśniam. Otóż, pierwszych 11-cie stanowi za program pierwowzoru , a 3 ostatnie, to już kompozycje premierowe. Zresztą idealnie dopasowane do całości.
Niespodzianką w składzie Harem Scarem wydaje się być obecność dawnego perkusisty grupy, Darrena Smitha. I wcale ten nie przyszedł tu, by sobie pograć z dawnymi kolegami, gdyż ci, i tak już dużo wcześniej zatrudnili w jego miejsce Creightona Doane'a, a po to, by zaśpiewać główną partię wokalną w "Sentimental Blvd.". A także jeszcze w kilku chórkach pozostałych kompozycji. Darren Smith, tak samo jak Harry Hess, posiada genialnie zdarte gardło, no a to co zrobił z nim w "Sentimental Blvd." - palce lizać!
Nie widzę sensu rozpisywania się nad każdą z kompozycji z osobna. Płyta jest na bardzo równym i bardzo wysokim poziomie zarazem. Fani Linkin Parków, Nickelbacków czy Hinderów, powinni sobie tego posłuchać i uzmysłowić, że można grać i śpiewać podobnie, tyle że jeszcze melodyjniej i sto razy piękniej. A jak już przywalić instrumentalną miniaturę (vide "Mandy") , to tak, że popsute zęby się same plombują. Bo na myśl o wylatującej szczęce, wolę jeszcze nie myśleć.
Kto nie załapie klimatu już przy pierwszych utworach: "Saviors Never Cry", "No Justice" czy "Stranger Than Love", niech już dalej nie słucha, ale niech wie ponadto, że jednak coś mu w życiu umknęło.



Andrzej Masłowski
 

RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl

"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
(4 godziny na żywo!!!)


==================================

"BLOG NAWIEDZONEGO"

oraz

"BLOG TYLKO O PŁYTACH CD i LP"