Jednak trafiłem do szpitala. Dwa dni było jakoś w miarę, ale niestety pod wieczór w poniedziałek już tylko gorzej i gorzej.... Złożyłem cztery podpisy i po trzech godzinach pobytu na izbie przyjęć zabrali mnie na oddział. Trochę przeżyłem tego i owego. Nie ma lekko. To nie jest tak, że tylko inni chorują, a my nie. A kiedyś tak właśnie myślałem.
Na sali nawet nie ma telewizora - średniowiecze. Choć , gdy mnie w nocy przywieźli do sali chorych, to po lewej stronie coś tak ładnie błyszczało, iż autentycznie pomyślałem o zawieszonej plazmie. Rano rozczarowanie, owa plazma okazała się tylko lustrem nad toaletką.
Brak plazmy nie jest jednak taki najgorszy, okazało się , że przy tym lustrze tylko ja się mogę ogolić, albowiem pozostali dżentelmeni są mocno niższego wzrostu, przez co nie sięgają. Choć w jednym natura mi nie poskąpiła.
Żonka wzięła dzień urlopu i przywiozła mi komputer, discmana, płyty do słuchania, muzyczne gazetki od Maćka Madejskiego i jeszcze później takie przyziemne pierdołki.
Na sali jest nas pięcioro. Jeden gość cały czas śpi i ledwo się na wywołane nazwisko odzywa. Do drugiego przyjechała pogodna żonka zza Poznania, z którą wszyscy rozmawiamy, oprócz jej męża, który cały czas śpi.
Najlepsi są ci w moim rzędzie, jeden emeryt, a drugi starszy ode mnie o równe dziesięć lat. Faceci świetnie się dogadują, a ja raz po raz dorzucam słówko tu i ówdzie. Okazało się, że mieszkają na Os.Przyjaźni od tego samego 1971 roku i właśnie doszli do wniosku, że dopiero w szpitalu przyszło im się zapoznać. Obaj powiązani podobnymi zawodami, tak samo jak ja kibicują Warcie i Kolejorzowi, lubią tłustą golonką, czekoladę i mocno procentowe trunki. I tak samo jak mnie, też im tego nie wolno. Ot, masz ci bracie los.
Andrzej Masłowski
RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
(4 godziny na żywo!!!)
===============================
"BLOG NAWIEDZONEGO"
oraz
"BLOG TYLKO O PŁYTACH CD i LP