Nie lubię niedziel. Od dziecka. Niedziela to najgorszy dzień tygodnia. Na siłę odświętny, garniturowy, mało spontaniczny... Poza tym, za młodziaka zmuszano mnie do chodzenia do kościoła, a ja do kościoła jakoś tak miewałem pod górę. Dlatego do dzisiaj nie przepadam za górami. Zawsze w tych murach czułem się źle, nieswojo, w dodatku jakoś nigdy nie potrafiłem się modlić, ni skupić przy tych rozwrzeszczanych wyjących babsztylach. Ale święta lubię, ponieważ dają święty spokój.
Na dzisiaj pragnę Państwu zaproponować anty-niedzielny hymn, który na płycie "Królowie Życia" nagrali niegdyś Kombi. Było to jeszcze w czasach Sławomira Łosowskiego, gdy nazwę grupy zapisywano przez jedno "i". Piosenka nazywa się "Teleniedziela", i tak sobie leci:
"Znów kolejny świt,
znowu budzik dał głos bezsensownym swym "dryń".
Kto mi znowu nakręcił go?,
dziś okazja by spać, dziś okazja by śnić.
Nie wyśniłem ani jednej z liczb,
ani jednej na sześciu, milion minął mnie znów.
Za oknami jak zwykle deszcz,
w radiu mówią mi zrób - wycieczkę na wieś.
Niedziela, niedziela to wielki kac,
po sobocie co zgasła za nami.
Niedzielę wymyślił ponury klaun,
co nikogo nie gubił żartami, nie.
Wstać się nie chce tak, trzeba zabić ten dzień, trzeba zabić ten czas.
Teleranek zaczyna bieg, dla wieśniaków jest blok, znów pancerni i pies.
Żeby dali jakiś western choć,
tępy dziennik i z ust w nowej fabryce snów.
Pszczoła Maja i znowu deszcz,
radio pyta się znów, jak minął mi dzień.
Niedziela, niedziela ognisty kac,
po sobocie co zgasła za nami.
Niedzielę wymyślił ponury klaun,
co nikogo nie gubił żartami, nie."
Andrzej Masłowski
RADIO AFERA 98,6 FM (Poznań) - także w internecie !!! - www.afera.com.pl
"NAWIEDZONE STUDIO",
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
(4 godziny na żywo!!!)
===============================
"BLOG NAWIEDZONEGO"
oraz
"BLOG TYLKO O PŁYTACH CD i LP"