Dziś dzień radiowy. Przygotowałem sporo różnorodnej muzyki. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Najbardziej uprzywilejowanym jednak jestem ja, ponieważ już teraz wiem, że wszystkie cztery godziny będą wspaniałe - przynajmniej dla mnie. Oczywiście, jeśli nic nie zakłóci ich pozytywnego przebiegu.
Zestawiałem tę audycję przez wszystkie chwile kończącego się tygodnia. Wszystko w zeszycie zapisane, podkolorowane, zakreślone, czasy nagrań odmierzone, słowem: perfekt. Oby tylko dopisali Słuchacze, czyli sens całej tej mozolnej roboty.
Schlebiające, gdy co któryś sms przypomina o nadchodzących płytowych premierach. Andrzeju, mam nadzieję, że pamiętałeś... - pojawia się na ekranie smartfona. Oznacza to, że Słuchaczom zależy, że chcą posłuchać na moim FM czegoś, co ich kręci. Czego wyczekują i z jakiego powodu przebierają nogami. Fakt, nie jestem kącikiem spełniania marzeń i raczej niczego narzucić sobie nie pozwalam, ale niekiedy takowe akcenty autentycznie bywają budujące. Nawet, jeśli nie lubię ujawniać audycyjnej setlisty przed jej niedzielnym zaktualizowaniem.
Nawiedzone Studio czeka na wiele nowych płyt, lecz najbardziej na będącego swego rodzaju postscriptum, a podobno wydanego już wiosną Eddiego Moneya "Brand New Day", jak też na:
Keane "Cause And Effect" (20 IX)
Michael Schenker Fest "Revelation" (20 IX)
Beth Hart "War In My Mind" (27 IX)
Cigarettes After Sex "Cry" (25 X)
Pretty Maids "Undress Your Madness" (8 XI)
Angel "Risen" (4 X)
Eloy "The Vision, The Sword And The Pyre - Pt. II" (27 IX)
IQ "Resistance" (27 IX)
Work Of Art "Exhibits" (8 XI)
Axe "Final Offering" (20 IX)
Tom Keifer Band "Rise" (już w sprzedaży)
Tygers Of Pan Tang "Ritual" (22 XI)
Michael Sweet "Ten" (11 X)
The Cult "Sonic Temple 30" - 30-lecie mojego ulubionego albumu The Cult - uwaga!, aż 5 płyt, taka wersja nam się szykuje
Chris Rea "One Fine Day" oraz reedycje kilku jego klasycznych albumów
Robert Tepper "Better Than The Rest" (27 IX)
The Ferrymen "A New Evil" (11 X)
i wiele innych....
To tylko część nadchodzącej oferty. Oby zdrowia i zasobów na to wszystko starczyło. Ale jest jeszcze premiera najważniejsza - 27 września The Beatles "Abbey Road" - z racji 50-lecia albumu - ten ukazał się 26 września 1969 roku. Wokół wydarzenia odbędzie się również ciekawa otoczka, którą przygotował najlepszy archiwista grupy, Mark Lewisohn. Człowiek, który gromadzi materiały o Wielkiej Czwórce od czterdziestu lat, a który w swych przepastnych zbiorach skrywa mnóstwo bardzo intymnych artefaktów.
Lewisohn spotka się z sympatykami grupy, zaprezentuje im rzadkie nagrania Beatlesów, plus równie unikatowe zdjęcia, filmy, wyjaśni rolę albumu w kontekście współczesnego rynku muzycznego, w tym również udostępni nagraną rozmowę Paula McCartneya, George'a Harrisona i Johna Lennona na temat kolejnej płyty. Podobno w owej dyskusji pomiędzy wierszami ujawniają się historyczne fakty, iż powyższa trójka miała na nowy album komponować po cztery piosenki, zaś Ringo Starr tylko - bądź aż - dwie. W tych materiałach coraz bardziej indywidualny Lennon stawia, by od tej chwili nie podpisywać wspólnych nagrań z McCartneyem, jako Lennon/McCartney, a każde z osobna. Bo był to już ten okres, kiedy Beatlesi twórczo działali razem, lecz od zewnątrz się rozpadali. I w zasadzie był to rok ich destrukcji, pomimo iż jeszcze wykrztusili resztką sił świetne "Let It Be". Album, który ukazał się, gdy w zasadzie było już po wszystkim.
Czekam na ciekawe dodatki do podstawowej setlisty "Abbey Road". W sensie, znane nagrania w wersjach demo, inne ich podejścia, itd...
Do usłyszenia o 22-giej...
Andrzej Masłowski
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"
Zestawiałem tę audycję przez wszystkie chwile kończącego się tygodnia. Wszystko w zeszycie zapisane, podkolorowane, zakreślone, czasy nagrań odmierzone, słowem: perfekt. Oby tylko dopisali Słuchacze, czyli sens całej tej mozolnej roboty.
Schlebiające, gdy co któryś sms przypomina o nadchodzących płytowych premierach. Andrzeju, mam nadzieję, że pamiętałeś... - pojawia się na ekranie smartfona. Oznacza to, że Słuchaczom zależy, że chcą posłuchać na moim FM czegoś, co ich kręci. Czego wyczekują i z jakiego powodu przebierają nogami. Fakt, nie jestem kącikiem spełniania marzeń i raczej niczego narzucić sobie nie pozwalam, ale niekiedy takowe akcenty autentycznie bywają budujące. Nawet, jeśli nie lubię ujawniać audycyjnej setlisty przed jej niedzielnym zaktualizowaniem.
Nawiedzone Studio czeka na wiele nowych płyt, lecz najbardziej na będącego swego rodzaju postscriptum, a podobno wydanego już wiosną Eddiego Moneya "Brand New Day", jak też na:
Keane "Cause And Effect" (20 IX)
Michael Schenker Fest "Revelation" (20 IX)
Beth Hart "War In My Mind" (27 IX)
Cigarettes After Sex "Cry" (25 X)
Pretty Maids "Undress Your Madness" (8 XI)
Angel "Risen" (4 X)
Eloy "The Vision, The Sword And The Pyre - Pt. II" (27 IX)
IQ "Resistance" (27 IX)
Work Of Art "Exhibits" (8 XI)
Axe "Final Offering" (20 IX)
Tom Keifer Band "Rise" (już w sprzedaży)
Tygers Of Pan Tang "Ritual" (22 XI)
Michael Sweet "Ten" (11 X)
The Cult "Sonic Temple 30" - 30-lecie mojego ulubionego albumu The Cult - uwaga!, aż 5 płyt, taka wersja nam się szykuje
Chris Rea "One Fine Day" oraz reedycje kilku jego klasycznych albumów
Robert Tepper "Better Than The Rest" (27 IX)
The Ferrymen "A New Evil" (11 X)
i wiele innych....
To tylko część nadchodzącej oferty. Oby zdrowia i zasobów na to wszystko starczyło. Ale jest jeszcze premiera najważniejsza - 27 września The Beatles "Abbey Road" - z racji 50-lecia albumu - ten ukazał się 26 września 1969 roku. Wokół wydarzenia odbędzie się również ciekawa otoczka, którą przygotował najlepszy archiwista grupy, Mark Lewisohn. Człowiek, który gromadzi materiały o Wielkiej Czwórce od czterdziestu lat, a który w swych przepastnych zbiorach skrywa mnóstwo bardzo intymnych artefaktów.
Lewisohn spotka się z sympatykami grupy, zaprezentuje im rzadkie nagrania Beatlesów, plus równie unikatowe zdjęcia, filmy, wyjaśni rolę albumu w kontekście współczesnego rynku muzycznego, w tym również udostępni nagraną rozmowę Paula McCartneya, George'a Harrisona i Johna Lennona na temat kolejnej płyty. Podobno w owej dyskusji pomiędzy wierszami ujawniają się historyczne fakty, iż powyższa trójka miała na nowy album komponować po cztery piosenki, zaś Ringo Starr tylko - bądź aż - dwie. W tych materiałach coraz bardziej indywidualny Lennon stawia, by od tej chwili nie podpisywać wspólnych nagrań z McCartneyem, jako Lennon/McCartney, a każde z osobna. Bo był to już ten okres, kiedy Beatlesi twórczo działali razem, lecz od zewnątrz się rozpadali. I w zasadzie był to rok ich destrukcji, pomimo iż jeszcze wykrztusili resztką sił świetne "Let It Be". Album, który ukazał się, gdy w zasadzie było już po wszystkim.
Czekam na ciekawe dodatki do podstawowej setlisty "Abbey Road". W sensie, znane nagrania w wersjach demo, inne ich podejścia, itd...
Do usłyszenia o 22-giej...
Andrzej Masłowski
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"