"NAWIEDZONE STUDIO
z niedzieli na poniedziałek, z 23- na 24 maja 2021 - godz. 22.00 - 2.00
RADIO "AFERA", 98,6 FM (Poznań)
www.afera.com.pl
realizacja i prowadzenie: Andrzej Masłowski
Po pięciogodzinnym maratonie wyszedłem z radia przemiło wycieńczony, ale i na najbliższy tydzień spełniony. Przyjechałem do domu, od razu padłem na pysk. Nie na twarz, na pysk. Na twarz brzmi zbyt grzecznie, szczególnie wobec kogoś, kto ostatnio fatalnie sypia, ale też nie robi nic, by cokolwiek poprawić. Takie zmęczenie jednak lubię i proszę o więcej.
Bluesowa godzina w zastępstwie Krzysztofa Ranusa była mi potrzebna, jak tlen. Marzyłem o takich stricte bluesowych czterech kwadransach, a jednocześnie sknerzyłem, by wykroić je z własnego cotygodniowego pakietu.
Teraz tylko strach, jak podobało się Ranusowym Słuchaczom, wszak bywają z gospodarzem tej audycji niezwykle zżyci i coś wyczuwam, iż nie bardzo lubią wchodzących na jego pole innych rzezimieszków. A chyba nie było dotąd z mej strony w Blues Ranus zastępstwa, za które nie oberwałbym choć niewinnie spadającym listkiem. Inna sprawa, póki co, za wczorajszą robotę chwilowo cisza jak makiem zasiał.
Po dwudziestej pierwszej pograłem same petardy, a i na swój sposób pewniaki. Żadnych dziwnych ruchów, zbyt odważnych pomysłów (za wyjątkiem The Black Keys "Sister"), śmiałych inicjatyw, które zaryzykowałyby oderwanie od bluesowego podręcznika. Dwa kawałki z fajnego Mayalla - płyty z jego przyjaciółmi - jeden live ekipy Kenny'ego Wayne'a Shepherda, kilka nut z najnowszego Gary'ego Moore'a (nagrania niemal w punkt 10-rocznicy jego śmierci), plus fantastyczni, tym razem mocno bluesowi, choć na co dzień zdecydowanie hardrockowi Żebracy i Złodzieje, a na deser do Ranusowej poduchy pięcioletni Blackberry Smoke. W najbliższy piątek na rynek trafi ich najnowszy album, więc wypadało o nich przypomnieć. Zabrakło czasu na Jimmy'ego Page'a z Sonnym Boyem Williamsonem oraz Brianem Augerem. A szkoda, bo fajne dwa kawałki zaplanowałem. Niemal piwniczne, jeszcze z 1968 roku, a więc na ciut przed Led Zeppelin. Nie weszli mi też Bernie Marsden oraz Buddy Guy, ale okey, innym razem. Ach, no i jeszcze bluesowa, pod Tony'ego Joe'ego White'a egidą, Tina Turner. Z tym, że Tinkę przepchnąłem na po dwudziestej drugiej do Nawiedzonego, podobnie jak i Tony'ego Joe White'a, którego kompozycją "Ain't Going Down This Time" spróbowałem otworzyć nasze nawiedzone spotkanie, jednak milusiński od pewnego czasu radiowy cd-player po raz kolejny zakaprysił. Na szczęście były to złe dobrego początki. Stało się raz, na samym nawiedzonego wstępie, a potem już poszło! Niemniej uwierzcie, do drugiej w nocy i tak, co wpychałem do cedeka kolejny album drżałem, zagra czy się zatnie? Rekompensatą cudowna atmosfera radiowego studia. Siedzisz bracie sam z duchami i łoisz decybelami, ile fabryka dała. Nikt nie interweniuje, więc albo głusi, albo studio dobrze wygłuszone. Tak kocham te moje niedzielno-poniedziałkowe wieczoro-noce, że mógłbym je powtarzać codziennie. Wręcz maratonowo. Ooo, "maratonowo" - nie ma czegoś takiego w naszym słowniku, a u mnie proszę. Lubię sobie czasem poneologizmować.
Tyle nagadałem się o The Black Keys, że aż mi tchu zabrakło na Robina McAuleya oraz Marka Spiro. Obu panów lubię od dawna, a ich nowe płyty klawe jak cholera. "Traveling Cowboys" Marka Spiro wchodzi dopiero po trzecim posłuchaniu, ale wchodzi na dobre. Natomiast McAuley jest tak melodyjny, że nieraz zapragnąłem z nim pośpiewać, jednak dla dobra ludzkości na chęciach poprzestanę. Jego "Standing On The Edge" idealnie przylega atmosferą do obecnej wiosennej aury, pomimo iż nic tu o chrząszczykach czy innych robaczkach, podobnie jak o polankach i bajorkach także. Wrócę do tych płyt niebawem, słowo harcerza - a byłem nim przez rok, chodząc na zbiórki, biorąc udział w podchodach, turniejach piłkarskich, a nawet byłem na obozie w Zbąszyniu, gdzie w wieku jedenastu lat z sukcesem wypełniłem egzamin na kartę pływacką. Hitem nocy poprockowi Amerykanie z Device. Nieziemsko utalentowana Holly Knight (to jej krew płynie przynajmniej w kilku piosenkowych potęgach, m.in. w "Hide Your Heart" oraz "Love Is A Battlefield") i jej męska ferajna, wraz z klasowym producentem Mike'iem Chapmanem (połową słynnego tandemu Chinn/Chapman - oj, zawojowali w latach 70-tych), z ich jedynego w dorobku "22B3". Z dziesięciu pewniaków wycisnąłem zaledwie cztery (choć to niemal połowa albumu), ale uwierzcie, wszystkie nie przynoszą wstydu. Niesamowite, jak Słuchacze N.S. lubią takie popowe nutki. Błyskawiczne reakcje - szarpali te smsy, maile, messengery. Na domiar wszystkiego, dosłownie cztery osoby zadeklarowały chęć kupna słuchanej akurat płyty, wszczynając jej nocne w portalach aukcyjnych poszukiwanie. Nie znam tylko efektów. Pochwalcie się proszę. Schlebiające tego typu chwile chyba dla każdego radiowca, lecz nie liczcie, że zmięknę i z rockowej audycji przejdę na lekkie plumplanko, w stylu radyjek z lubianymi, wciąż tymi samymi nudnymi przebojami.
Do pieca dorzuciłem jeszcze wspominki z noworomantycznym Johnem Foxxem, a także fragmentem udanego debiutu wokalisty The Charlatans, Tima Burgessa. I tego zdaje się też chyba nikt po mnie nie oczekiwał, no więc i w tym przypadku sypnęło kolejną garścią ciepła. A co tam, chwalipięta ze mnie, wiem wiem. Ale właśnie po to tworzy się radio, na tym osadzony jest cały sens stąpania po radiowych falach fm.
Poza tym, hołd dla zmarłego niedawno bębniarza Rogera Hawkinsa (z jego sporego do muzyki wkładu poszedł skromny wyciąg z płyt Tony'ego Joe White'a, Glenna Freya, Boba Segera oraz Traffic).
Nie mogło zabraknąć również czegoś, co Masła grzeje jakoś szczególniej, czyli wszelakich wykonawców aor/hard/heavy/melodicrockowych - wczoraj reprezentowanych przez Heartland, White Lion oraz Brytyjczyków z FM. Do tego fantastyczny i w duchu retro, acz jednak podlany rockiem, soulujący Paul Stanley. Całowniś tym razem nagrał kompletnie inną płytę, no i palce lizać.
Wychodzi więc na to, że chyba było nieźle. Z mej nieskromności bije nawet świadomość zapodania kolejnej udanej audycji, jednak to do Was należy ostatnie słowo.
I to by było na tyle, jak w historycznym "Zezem" mawiał niegdyś Jan Tadeusz Stanisławski.
Tym razem pożegnam się słowami z mema, którego znajdziecie gdzieś w dolnej części tego wpisu: "Dobrej nocy Kochani, słyszymy się za tydzień w Nawiedzonym".
Do usłyszenia ...
a.m.
TONY JOE WHITE "Closer To The Truth" (1991)
- Ain't Going Down This Time
TINA TURNER "Foreign Affair" (1989)
- Undercover Agent For The Blues - {Tony Joe White cover}
THE BLACK KEYS "Delta Kream" (2021)
- Crawling Kingsnake - {Big Joe Williams / John Lee Hooker cover}
- Sad Days, Lonely Nights - {Junior Kimbrough cover}
PAUL STANLEY'S SOUL STATION "Now And Then" (2021)
- I, Oh I
- You Are Everything - {The Stylistics cover}
CELESTE "Not Your Muse" (2021)
- Not Your Muse
FM "Tough It Out Live" (2021)
- Can You Hear Me Calling?
- Does It Feel Like Love
WHITE LION "Pride" (1987)
- Hungry
- Lonely Nights
- When The Children Cry
MARK SPIRO "Traveling Cowboys" (2021)
- Rolls Royce
- 7 Billion People
ROBIN McAULEY "Standing On The Edge" (2021)
- Do You Remember
- Run Away
HEARTLAND "Travelling Through Time" (2011)
- A Man I'll Never Be - {Boston cover}
GLENN FREY "No Fun Aloud" (1982)
- All Those Lies
BOB SEGER AND THE SILVER BULLET BAND "The Distance" (1982)
- Comin' Home
TRAFFIC "Shoot Out At The Fantasy Factory" (1973)
- (Sometimes I Feel So) "Uninspired"
DEVICE "22B3" (1986)
- Hanging On A Heart Attack
- Who Says
- Didn't I Read You Right
- Sand, Stone, Cobwebs And Dust
JOHN FOXX "The Golden Section" (1983)
- Your Dress
- Running Across Thin Ice With Tigers
JOHN FOXX "In Mysterious Ways" (1985)
- What Kind Of Girl
- Shine On
LISA GERRARD & JULES MAXWELL "Burn" (2021)
- Heleali (The Sea Will Rise)
DEINE LAKAIEN "Dual" (2021)
- Lady D'Arbanville - {Cat Stevens cover}
- Run
TIM BURGEES "I Believe" (2003)
- We All Need Love
- Oh My Corazon
THE FINN BROTHERS "Won't Give In" (2004) - singiel
- Won't Give In
=============================
=============================
"BLUES RANUS" - zastępstwo
niedziela 23 maja 2021 r. - godz. 21.00 - 22.00
realizacja i prowadzenie: Andrzej Masłowski
JOHN MAYALL & FRIENDS "Along For The Ride" (2001)
- Early In The Morning - {gościnnie CHRIS REA, DICK HECKSTALL-SMITH, STEVE MILLER, ANDY FAIRWEATHER LOW, JOHN McVIE, MICK FLEETWOOD i LENNY CASTRO}
- If I Don't Get Home - {gościnnie GARY MOORE + muzycy THE DELGADO BROTHERS: JOE oraz STEVE DELGADO}
THE DELGADO BROTHERS "The Delgado Brothers" (1987)
- Really Down
- Where Do I Stand
KENNY WAYNE SHEPHERD BAND "Straight To You Live" (2020)
- I'm A King Bee - {Muddy Waters cover}
BEGGARS & THIEVES "Look What You Create" (1997)
- Soul Confession
GARY MOORE "How Blue Can You Get" (2021)
- Steppin' Out - {Memphis Slim cover}
- Done Somebody Wrong - {Elmore James cover}
THE BLACK KEYS "El Camino" (2011)
- Sister
BLACKBERRY SMOKE "Like An Arrow" (2016)
- Workin' For A Workin' Man
=============================
=============================
Andrzej Masłowski
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę, godz. 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań lub www.afera.com.pl
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"
Wiosna na lipkach (kultowego miejsca mego dzieciństwa), choć tu akurat bez ich bezpośredniego udziału. |
Także wzięte z lipek, pomimo iż kultowe lipki nieco dalej i po drugiej stronie. |
Widok z radiowego okna. Jest tylko kilka dni w roku, kiedy rodzi się szansa uciąć tego typu fotę za białego dnia. |
Z tego samego okna. |