"NAWIEDZONE STUDIO"
z niedzieli na poniedziałek, z 15 na 16 grudnia 2019 - godz. 22.00 - 2.00
RADIO "AFERA", 98,6 FM (Poznań)
www.afera.com.pl
realizacja: Majka Chaczyńska
prowadzenie: Andrzej Masłowski
WISHBONE ASH - "Bona Fide" - (2002) - najlepsza kompozycja Wishbone Ash w ostatnim dwudziestoleciu. Dorównująca atmosferze nagrań grupy z okresu pierwszych pięciu albumów. Chciałbym na nadchodzącym "Coat Of Arms" znaleźć choć jedną od tego samego krawca. Płyta ukaże się 28 lutego. Dobrze, że nie 29-go, bo miałaby urodziny co cztery lata. A tak się składa, że 2020 będzie rokiem przestępnym. Na podwórku zawsze z chłopakami mawialiśmy: przestępczym.
- Faith, Hope And Love
- Celestial
- Donner And Blitzen
HALFORD - "Halford 3 - Winter Songs" - (2009) - ubóstwiam tę płytę. Nie ma lepszych kolęd i pastorałek. Przy całym szacunku dla The Moody Blues, Jethro Tull, Binga Crosby'ego, Demisa Roussosa czy Franka Sinatry. Takie święta to ja rozumiem. Od razu wstępuje we mnie chęć życia. Jeszcze tylko ciężarówka Coca Coli, w telewizji Kevin i Griswoldzi, może być przez tydzień nawet trochę mrozu, szczypta niegroźnie usłanego śniegu, na parapecie gwiazda betlejemska, na choince - obok niejadalnych bombek - supremacja czekoladowych cukierków, do tego makaron z makiem - koniecznie na ciepło, obowiązkowy pieróg z kapustą lub grzybami, a nawet tradycyjny karp - choć z wiekiem coraz bardziej staję w ich obronie, jak też ze wszelakiej maści innymi zwierzakami. Wszystkie przecież czują i są żywym pięknem tego świata, i mają dokładnie takie samo prawo do życia oraz braku cierpienia, jak my. Dlatego, kiedy tylko mogę zamieniam mięso na nabiał. To uczciwsze, niż odmawianie codziennego paciorka ze skrywanym za plecami w łapie mięsożernym hajem.
- Oh Holy Night
- Winter Song
THUNDER - "Christmas Day" - (2017) - urocza EPka. Niewybitna, ale słucha się fajnie. Ok, Danny i Luke nie nagrali choinkowej pieśni wielopokoleniowej, lecz amatorzy ich talentu i tak będą się nią zasłuchiwać. Na tej skromnej płytce udanie prezentują się dwa wieńczące ją akustyki. Jeśli klimat świąt utrzyma się w moim sercu - a może i nawet wzmoży - nastawię obie przed pojawieniem się pierwszej gwiazdki.
- Christmas Day
AXXIS - "30th Anniversary - Best Of EMI Years" - (2019) - ale naczekałem się za tym re-recordings składakiem. Myślałem, że zaginął po drodze, wszak Poczta Polska już nie po raz pierwszy przesyłkę z Niemiec targała na plecach cztery czy pięć tygodni. Aż strach zamówić coś z Australii. Tak się cieszę, że nawet nie śmiem pokręcić nosem, że wszystko już dawno temu było, i że repliki zawsze będą tylko replikami.
- Kingdom Of The Night
- Never Say Never
- Brother Moon
- Waterdrop
ANGEL - "Risen" - (2019) - wczorajsze "1975" niosło się reminiscencyjnie. Muzycy Angel powrócili myślami do początków działalności, gdy byli młodzi, wszystko było nowe, niewinne, fascynujące. Świetny kawałek, choć gdy spojrzymy na jego czasowy przebieg, to wyszedł z tego niezły kawał retro glam rocka. Czarujący są ci Angel. Z reguły odnowicielskie formuły zasłużonych kapel kuśtykają, a tu proszę, takie kompozycje, taki polot, że chapeau bas.
- 1975
MARILLION - "Marillion With Friends From The Orchestra" - (2019) - zazwyczaj rockowi wykonawcy w towarzystwie orkiestr niemiłosiernie przynudzają, a tu kolaboracja sekcji rockowej ze smyczkami, a niekiedy też dęciakami, przerodziła się w istne misterium. Tak, to bardzo piękna malownicza płyta, do której jednocześnie idealnie przylega określenie: nawiedzona.
- Fantastic Place
- This Strange Engine
===========================
===========================
MARIE FREDRIKSSON
(30 V 1958 - 9 XII 2019)
kącik poświęcony Artystce
ROXETTE - "Tourism" - (1992) - odejście Marie to ogromna strata dla szeroko pojętego pop music. Oczywiście największa dla jej najbliższych, ale mnie też jest smutno, że już nigdy niczego nowego nam nie zaśpiewa. A szczególnie kolejnych ballad, w których bywała niesamowita.
- Never Is A Long Time - {The 150 Nightclub, São Paolo, 16 maja 1992}
ROXETTE - "The 30 Biggest Hits - XXX" - (2015) - bardzo lubię tę dwupłytową kompilację. Wiadomo, nie ma na niej wszystkiego, ale to, co jest, jest widokiem z góry najwyższej. Mam ochotę uzupełnić skromną domową płytotekę w zaległe songi Marie i Pera. Czuję się zawstydzony posiadaniem ledwie czterech albumów. Coś mi podpowiada, że dużo przeoczyłem. Nie da się jednak wszystkiego w życiu chapnąć na raz.
- Queen Of Rain - {singiel 1992 / album "Tourism", 1992}
- Listen To Your Heart - {album "Look Sharp!", 1988}
- Anyone - {album "Have A Nice Day", 1999}
- You Don't Understand Me - {singiel 1995 / pierwotnie na kompilacji "Don't Bore Us - Get To The Chorus! (Roxette's Greatest Hits)", 1995}
===========================
===========================
THE WHO - "Who" - (2019) - klasowa płyta. Może nie z topu najskrytszych marzeń, ale i tak cieszy. Przede wszystkim, raduje wokalna forma Daltreya, niczego przy tym nie ujmując kąśliwym gitarowym akordom Townshenda, które zawsze uwielbiałem. Podbudowali mnie ci dwaj starsi Panowie, albowiem bałem się, że po trzynastu latach słodkiego niewiele robienia zaczną smędzić, a tu jest taki power, że... Po piątym posłuchaniu nareszcie załapałem moc singlowych "All This Music Must Fade" oraz "Ball And Chain". Po pierwszym zarzuceniu na ruszt, mięsko wydawało się jakieś takie blade i niedoprawione. A wszystko dlatego, iż to album zdecydowanie do wielokrotnego użytku.
- Beads On One String
- Hero Ground Zero
- Street Song
OST - "Feuer Und Eis (Fire And Ice)" - (1986) - typowa ejtisowa produkcja, ale jak ja lubię takie muzykowanie. To niemodne brzmienie, te pełne polotu, acz naiwnie urocze melodie, no i w ogóle cała wokół tego beztrosko niosąca się otoczka. Mowa o soundtracku do telewizyjnego filmu produkcji RFN, o tematyce sportowej, a konkretnie, o akrobacjach narciarskich. Dla mnie zapewne byłaby to filmowa nuda do kwadratu, którą uratowałaby jedynie muzyka. A, że obecnie kompletnie niemodna, co mnie to?
MARIETTA - Fire And Ice
GARY WRIGHT - Ski Dancing
PANARAMA - Heavens Forever
GARY WRIGHT - Sailing - /Rod Stewart cover/
MAX CARL - "Circle" - (1985) - uznany w branży gitarzysta i klawiszowiec, choć kompletnie niekojarzony wokalista, który w karierze otarł się nawet o southern-AOR-rockowych 38 Special, a i również o wielu innych wykonawców, przy których mielibyśmy ciarki, gdyby tylko ci zgodzili się złożyć autografy na płytach, jakie skrywamy w swych domostwach. Także, nie ma żartów, Max to dobry gitarowy pirotechnik, niekiedy nieskrywany sześciostrunowy onanista, i wczoraj można było się o tym przekonać - szczególnie w "The Lion Kills The Sparrow".
- Radical Prodical
- The Lion Kills The Sparrow
- The Circle
- Strategic Land (A Soldier's Song)
CHRIS ISAAK - "Christmas Live On Soundstage" - (2017) - niedawny bożonarodzeniowy koncert Isaaka przywołał atmosferę świąt epoki r'n'roll/sweetly song. Czyli lat 50/60-tych. Można tego nie tylko posłuchać, albowiem wydawca pomyślał również o elektoracie preferującym oglądanie muzyki.
- Washington Square
- The Christmas Song - /with MICHAEL BUBLE/
- Let It Snow - /with MICHAEL BUBLE/
SEAL - "Standards" - (2017) - w wersji deluxe otrzymujemy dwa kawałki stricte świąteczne, jednak Seal śpiewając wszystkie pozostałe nagromadzone tu evergreeny, wytwarza lepszy christmas time, niż każdy Golec, Pani Edzia czy - o uchroń nas Zbawco - naprzykrzająca się w tv-spotach Margaret.
- My Funny Valentine - {jazz standard, znany z przedwojennego musicalu "Babes In Arms"}
- I've Got You Under My Skin - {Cole Porter cover, rzecz z przedwojennego musicalu "Urodzona Do Tańca"}
PINK FLOYD - "The Later Years 1987 - 2019" - (2019) - utwór do poduszki. Słuszny w niesionej atmosferze jak i czasowo idealnie dopasowany względem finału naszego wczorajszo-dzisiejszego spotkania. Mój kolega/przyjaciel zamówił u Gwiazdora, i z tego co wiem, sanie już się smarują. Akurat ja muzyki nie dostanę, ponieważ stanowczo zbyt wiele jej kupuję. I dobrze, nastaje okazja, by Gwiazdor podreperował dział bieliźniarski lub perfumeryjny, bo przez te płyty człowiek by się już kompletnie zapuścił.
- One Slip /2019 remix/
Andrzej Masłowski
"NAWIEDZONE STUDIO"
w każdą niedzielę od godz. 22.00 do 2.00
na 98,6 FM Poznań
"Nawiedzone Studio dla tych, którzy wiedzą, co w muzyce najpiękniejsze"